Image Map
Image Map

niedziela, 3 maja 2015

Anime: Angel Beats - Opinia



Angel Beats

Angel Beats to przygodowe anime wydane w 2010 roku. Seria rozpoczyna się gdy Yuzuru Otonashi budzi się martwy na dziedzińcu szkoły. Sytuacja jest o tyle komiczna, że dziewczyna, która go o tym informuje, równocześnie mierzy karabinem w inną uczennice. Jak Otonashi się tu znalazł? Jak zginął? Kim jest tak naprawdę Tenshi, dziewczyna, którą próbują zabić poszczególni uczniowie? I o co tutaj tak naprawdę biega?


 

Choć anime zapowiadało się nieco chaotycznie, przy bliższym poznaniu zyskało bardzo dużo. Pokazuje ono przede wszystkim, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Serię możemy rozdzielić właściwie na dwie części – część obrazującą pośmiertne życie bohaterów i walkę z Tenshi oraz część przedstawiającą dawne losy postaci.

Nie ukrywam, że część poświęcona codziennemu życiu, w pewnych momentach powoli stawała się nudna. W końcu ile razy, można powtarzać motyw niebezpieczniej akcji, skoro bohaterowie nie mogą umrzeć - przecież są już martwi. Jednakże plusem tych odcinków jest zdecydowanie humor, czasem absurdalne sytuacje i ciekawe relacje między członkami grupy, której oficjalna nazwa nie została ostatecznie ustalona.

Choć pierwsza część może tak bardzo nie porywać i nie zachwycać, to odcinki poświęcone dawnemu życiu bohaterów są dla mnie mistrzowskie. Spotkamy tu niebłahe historie, bardzo często wzruszające, co także jest zaletą.

Jednak największym plusem serii jest dla mnie zakończenie, które niesamowicie przypadło mi do gustu. Pozostawiło pewien niedosyt, a przede wszystkim jest jednym z niewielu, przy których zdarzyło mi się uronić łzę wzruszania.

Jeśli chodzi o bohaterów, to mamy ich tu bardzo wiele. Każdy z nich różni się nie tylko przeszłością, ale i bardzo różnym charakterem, co czasem daje mieszankę wybuchową. Samo obserwowanie wzajemnych relacji między uczniami pośmiertnej szkoły jest także interesujące i buduje atmosferę, gdzie widzimy, że anime nie zostało potraktowane po łebkach.

Zachwycający był także dla mnie opening, nie tylko wersji granej na fortepianie. Oprócz tego niektóre odcinki przeplatane są piosenkami granymi przez szkolny zespół, które również całkiem przyjemnie się słucha.

Może to anime nie jest jakąś niesamowicie wybitną serią, jednak na pewno miło spędziłam czas oglądając je. Trzynaście odcinków to w zupełności wystarczająca ilość, w przypadku większej liczby mogłoby na tym stracić, a historia stała by się nudna. Jednak te trzynaście odcinków zostało bardzo dobrze wykorzystane, a my w efekcie mamy kolejne przyjemne anime.

Ocena: 7/10




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz