Image Map
Image Map

sobota, 9 lipca 2016

Ulubieni polscy raperzy

Jestem tego typu osobą, która w sumie to lubi każdy rodzaj muzyki - od jazzu i swing, przez Taylor Swift aż do polskiego hip-hopu. Z resztą o pewnym koreańskim boybandzie już kiedyś na blogu pisałam. Tym razem przedstawię wam moich ośmiu ulubionych polskich raperów. Kolejność przypadkowa.











1. Diox - a tak w sumie to Piotr Skoczylas. Współzałożyciel HiFi Bandy (Fakty, ludzie pieniądze, 23:55), oprócz tego stworzył także dwa albumy wraz z producentami The Returners - Logikę gry oraz Backstage. Razem z Tedem i Ser Michem stworzył Potwierdzone info, dzięki czemu wyszedł Przypadek? #niesondze. To oczywiście nie cała twórczość Dioxa, ale zdecydowanie moja ulubiona. 







2. Hades - czyli Łukasz Bułat-Mironowicz. Druga połowa HiFi Bandy. Od 2011 roku prowadzi działalność solową (Nowe dobro to zło), a w 2013 roku stworzył wspólnie Z Ostrym genialny Haos.








3. Tede - właściwie to Jacek Graniecki. Cała twórczość tego rapera zajęła by z pewnością kilka osobnych postów, chcę wspomnieć jednak, że właściwie to Tedego słucham od niedawna - wcześniej lubiłam wyrywkowe, pojedyncze kawałki, a dopiero od Elliminati zaczęła uważnie śledzić kolejne tracki i albumy wchodzące na rynek.








4. WENA - to jest Michał Łaszkiewicz. WENA to przede wszystkim dla mnie Dalekie zbliżenia oraz Nowa ziemia, chociaż tworzył już wcześniej m.in z Rasmentalismem. Szkoda tylko że nie zrobił swojego Hot 16 challenge.







5. OSTR - czyli Adam Ostrowski. Raper, który zupełnie zdobył mnie swoim koncertem, najnowszą płytą i historią. Ogromny szacunek za wytrwałość, tak wiele lat na polskiej scenie i w sumie to towarzyszenie mi przez całe życie, gdy nawet jeszcze nie wiedziałam, co to hip-hop a kawałki Ostrego słychać było w domu w głośnikach starszych braci.







6. Paluch - a tak naprawdę Łukasz Paluszak. Od lat na polskiej scenie hip-hopowej, przeze mnie uważnie śledzony od 2011 roku, gdy wydał Syntetyczną Mafię, a później kolejno Niebo, razem z Kalim Milion dróg do śmierci, czy bardzo przeze mnie lubiane Lepszego życia diler czy Made in haven. Ostatnia jego płyta to 10/29.









7. Małpa - właściwie to Łukasz Małkiewicz. Długo trzeba było czekać na kolejny album Małpy od czasu gdy w 2009 roku wydał Kilka numerów o czymś. W tym roku powstało Mówi, ale poprzednia płyta jest tak dobra, a do tego ma dla mnie ogromne znaczenie sentymentalne, że po 7 latach, pierwszy album wciąż mi się nie znudził. 









8. HuczuHucz - to jest Leszek Szwed. Huczu w  2014 wydał tak właściwie pierwszy legalny album, czyli Gdzie wasze ciała porzucone. Ja jednak cenie jego wcześniejsze nielegale, takie jak Haust z 2010 czy Po tej stronie raju z 2011 roku. 










Słuchacie polskiego hip-hopu? Jakich wykonawców dorzucilibyście do zestawienia, a których z niego byście wykreślili? 

1 komentarz: