Image Map
Image Map

środa, 27 lipca 2016

Pędzle Hakuro - Po 3 miesiącach użytkowania

Swoje pierwsze pędzle Hakuro zamówiłam na początku kwietnia tego roku. Wcześniej używałam zupełnie byle jakich pędzli, które nawinęły się pod rękę - a to z drogerii a to z jakiegoś sklepu. Przyszedł czas to zmienić i po przestudiowaniu wielu opinii w internecie zdecydowałam się na pędzle firmy Hakuro. Było warto. 






Swój podstawowy zestaw skompletowałam z sześciu pędzli, za które łącznie zapłaciłam 150,50 zł. Nie zdecydowałam się na żaden z gotowych zestawów proponowanych na stronie, lecz dobrałam pędzle według własnych preferencji. Są to u mnie: 


  • H 50 - Duży pędzel do nakładania podkładów o płynnej lub kremowej konsystencji. Przed zgarnięciem podkładu z wierzchu dłoni spryskuje pędzel zwykłą wodą. Podkład nie rozcieram, a wklepuje. Pośród moich pędzli to jedyny z nich stykający się z kosmetykiem o płynnej konsystencji. Warto uwzględnić to przy czyszczeniu pędzli.
  • H 24 - Kolejny skunks czyli mieszanka włosia naturalnego i syntetycznego, tym razem przeznaczony do różu. Ja jego dłuższego boku używam także do nakładania rozświetlacza.
  • H 14- Pędzel do konturowania, również z włosia duo fibre, używam go do nakładania bronzera. 
  • H 79 - Pędzel do nakładania cieni i blendowania, z czym radzi sobie wspaniale, nakładam posuwistymi ruchami, blenduję wykonując kółeczka na powiece. Włosie naturalne. 
  • H 76 - Mniejszy pędzelek do bardziej precyzyjnego nakładania cieni: w załamaniu powieki, kącikach oka, również włosie naturalne. 
  • H 85 - Pędzel przeznaczony do modelowania kształtu brwi i wykonywania kresek. Ja używam go do wcierania/wklepywania czarnego cienia między rzęsami zarówno na górnej jak i dolnej powiece. 



Zmiana zwykłych, tanich pędzli na te profesjonalne jest bardzo znacząca i odczuwalna, zupełnie jak ziemia a niebo. Pędzle Hakuro są gęsto zbite, a zarazem delikatne, bardzo łatwo się nimi pracuje, kosmetyki można bezproblemowo aplikować, rozcierać, nakładać czy wklepywać. Przy codziennym użytkowaniu i myciu pędzli jestem bardzo zadowolona z ich jakości - włosie nie wypada, nie odkształca się, nie rozkleja - ba, nawet napisy na rączkach świetnie się trzymają. Pędzle z włosia naturalnego są zdecydowanie bardziej delikatne pod względem ich jakości: znacznie łatwiej jest zniszczyć włoski np. w podróży. Z tej racji prawdopodobnie w przyszłości zdecyduje się na odpowiedniki H 79 i H 76 z włosa syntetycznego, z którym pracuje mi się równie dobrze (np. w pędzlu H 85). Bardzo przydatne w podróży są dodawane przez producenta plastikowe nakładki na pędzle - niestety u mnie były tylko na największych pędzlach, a przecież te mniejsze są równie mocno narażone na uszkodzenia. Swoje pędzle czyszczę jak najczęściej, ale nigdy nie przed podróżą - wilgotne i niedosuszone pędzle znacznie szybciej mogą się odkształcić w kosmetyczce niż te brudne. Poza tym przy czyszczeniu stosuje się do zaleceń producenta. 

Pędzle Hakuro, przy tak częstym użytkowaniu pędzli jak moje, były świetnym wyborem, zdecydowanie wartym swej ceny. Zestaw ten w zupełności spełnia moje oczekiwania i z pewnością posłuży mi jeszcze długo. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz