Image Map
Image Map

środa, 7 września 2016

Powakacyjny stos książkowych dobroci.

Nie pamiętam, kiedy ostatnim razem na blogu pojawił się stos. Nie da się ukryć, że podobne posty publikuje raczej rzadko, a jednak bardzo jestem z takiego trybu zadowolona. Wyraźnie bowiem widać, że w przeciągu np. pół roku jestem w stanie znacznie ograniczyć książkowe zakupy, faktycznie do kupna pozycji, na których posiadaniu mi zależy, a co więcej, większość z nich kupując w okazjonalnych cenach. A więc zobaczcie, co ostatnio pojawiło się na moich półkach!





Slow fashion Joanny Glogazy to prawdopodobnie najdroższa z książek, które na tym stosie widzicie - kupiona bowiem za regularną cenę w Matrasie. No, z 5% zniżką dzięki karcie Matras. Kolejna pozycja, czyli Tajniki Makijażu Red Lipstic Monster to prezent z okazji dnia kobiet. Nieco spóźniony, ponieważ Matras pomylił zamówienia i przysłał nam wcześniej zupełnie inną książkę. Pod nimi możecie zobaczyć sześć powodów, dzięki którym uwielbiam Biedronkę. Naprawę, seria Angielski Ogród ma bajeczną szatę graficzną, a mi te modele w miękkich okładkach zupełnie wystarczają. Wśród nich znajdują się: Emma, Dziwne losy Jane Eyre, Perswazje, Mansifield Park, Panie z Cranford, Żony i Córki.

Drugi rząd książek rozpoczyna się od gdzieś zawieruszonej Zdrady, przywiezionej z zeszłorocznych wakacji z namiotu z tanią książką. Następnie dwa biedronkowe zakupy: Dziady i Mistrz i Małgorzata, po około 12 złotych każdy. Za tę samą cenę następnie dorwany używany Harry Potter, a dokładniej Komnata tajemnic. Dwie książki poniżej to powieści Maggie Moon wygrane na fanpage'u autorki. Ostatnie dwie pozycje to prezenty: Bazar złych snów dostałam od brata na gwiazdkę, a trylogię Igrzysk Śmierci od przyjaciółki na urodziny.

Po prawej stronie stos rozpoczyna się od przewodnika po Dublinie kupionego w Krakowie w Składzie tanich książek na ul. Grodzkiej. Książkę do przeżycia powoli uzupełniam i tak samo mój chłopak, bowiem zakupiłam jej dwa egzemplarze i jeden z nich mu sprezentowałam. Razem będzie lepiej to kolejny prezent. Ostatnie sześć książek udało mi się dorwać po 10 złotych każda, przez internet. Cieszy mnie to niezmiernie gdyż bardzo zależało mi na książkach Reginy Brett jak i na serii Prawdziwe historie.

Jak widać, jestem na świetnej drodze by w swoich zdobyczach książkowych ukazywać wam tylko pozycje naprawdę przeze mnie pożądane, zdobyte w okazyjnych cenach i w rozsądnych ilościach. Oby tak dalej!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz