Image Map
Image Map

sobota, 29 lipca 2017

Jak przetrwać lato? Poradnik dla zmęczonych słońcem i nie tylko.

Chociaż w dniu pisania tego tekstu czuję się bardziej jesiennie niż wakacyjnie, za oknem bowiem szarość, na sobie sweter, a w kubku herbata, wiem, że sierpień zmęczy nas jeszcze upałami. I o ile kocham słońce i kocham piękną pogodę, to naprawdę nie lubię na słońcu przebywać. W dobie wszechobecnej opalenizny jestem orędowniczką bladości. Dzisiaj kilka wskazówek jak ułatwić sobie codzienne funkcjonowanie latem, które przydadzą się wam, nawet jeśli w przeciwieństwie do mnie lubicie się opalać, a 36 stopni Celsjusza w cieniu wam niestraszne.






1. Krem z filtrem. Krem z filtrem trzeba nosić zawsze. Latem czy zimą, w słońcu czy w cieniu, opalając się czy też nie. Dla mnie 50 SPF to podstawa i smaruje nim nie tylko buzie, ale też wszystkie inne wyeksponowane na promienie słoneczne części ciała. O ile nie mam żadnych specjalnych wymagań wobec filtru do ciała, o tyle porządny krem z filtrem do twarzy, który będzie nadawał się pod makijaż i nie kosztował fortuny, jest wciąż przeze mnie pożądany. Testowałam już filtry z Ziaji, Bielendy i Kolastyny, teraz skuszę się chyba na Lirene, ale jeśli znacie coś, co mogłoby spełnić moje oczekiwania, to koniecznie dajcie znać!

2. Parasol. Gdy przyjeżdżam do dziadków, to zawsze latem wspominają ze śmiechem sytuację, gdy będąc dzieckiem wybraliśmy się nad Wisłę. Najpierw poprosiłam by pomogli mi wysmarować się właśnie pięćdziesiątką z filtrem, abym czasem się nie spaliła, a zaraz potem zarządziłam przenosiny do cienia. Dla nich było to zabawne, dla mnie normalka i tak zostało do dziś. Dlatego też, kiedy wybieram się na basen/nad wodę (a 90% moich znajomych lubi się opalać i przebywać na słońcu) zabieram ze sobą składany parasol, który pozwala mi się schować w cieniu. Jest niewielki, lekki, a zapewnia mi ogromny komfort.

3. Nakrycia głowy. Rodzicielki zawsze każą nosić czapki zimą, ale w sumie latem też. Mamy teraz tak ogromne możliwości wyboru, że nakrycie głowy nie tylko będzie świetnym dodatkiem do wakacyjnego looku, będzie chronić nas przed udarem słonecznym, ale i ochroni naszą twarz przed promieniami słonecznymi. Słomkowe kapelusze z dużym rondem, full cupy czy baseballówki - każdy znajdzie coś dla siebie.

4. Cienkie chusty. Jest naprawdę mnóstwo powodów, aby wychodząc latem z domu wrzucić do torby cienką, bawełnianą chustę. Po pierwsze, w awaryjnych przypadkach może zastąpić ona nakrycie głowy z poprzedniego podpunktu. Po drugie, świetnie nada się do osłonięcia ramion/pleców, nawet w upalne dni - to zastosowanie z którego najczęściej korzystam, właśnie nad wodą. Oprócz tego może zastąpić kocyk, kiedy zdecydujecie się na spontaniczną posiadówkę na łące. Ja zazwyczaj swoje kupuję w secondhandach - z łatwością można znaleźć tam dobre jakościowo, ładne chusty i do tego za parę złotych.

5. Mgiełki do twarzy/wody termalne. Sama stosuję te pierwsze i naprawdę, to świetne orzeźwienie w ciągu upalnego dnia. Nie zajmują wiele miejsca, a aplikacja to sama przyjemność.

6. Plastry na otarcia. Nie dajcie się zwieść, nawet wasze ukochane buty w połączeniu z upałem mogą doprowadzić was do płaczu. Ja staram się raczej zapobiegać, niż leczyć i przyklejam zawczasu zarówno plastry do butów na pięty jak i plastry na stopy. I zawsze mam ze sobą zapasowe w portfelu.

Ostatnie dwa podpunkty, to kwestie, które dopiero chcę wprowadzić w życie, ale myślę, że już mogę wam je śmiało polecić.

7. Okulary przeciwsłoneczne. Sama okularów przeciwsłonecznych na razie nie noszę, jako że dopiero przymierzam się do ich zakupu. Pamiętajcie bowiem, że okulary przeciwsłoneczne powinny mieć odpowiednie zabezpieczenie przed promieniami UV, aby chronić wasze oczy i skórę wokół nich, która jest bardzo delikatna. Niestety, tanie okulary z sieciówek nie posiadają zazwyczaj takich właściwości. Na zakup takich okularów można zdecydować się np. u optyka.

8. Butelka filtrująca. Odpowiednie nawodnienie jest ważne przez cały rok, ale wiadomo że latem jesteśmy szczególnie narażeni na odwodnienie czy przegrzanie. Butelka filtrująca wydaje mi się być świetnym rozwiązaniem, zarówno ekonomicznym jak i ekologicznym. Może sami już takie macie i możecie polecić mi coś konkretnego?


Bez czego nie moglibyście przetrwać lata? Pamiętajmy, że piękna pogoda może nieść wiele niebezpieczeństw jak np. poparzenia słoneczne czy udary, dlatego zawsze warto pamiętać o kilku drobiazgach i przypominać o nich bliskim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz