Kochani, wasze zachęcające komentarze do postu "Witamy w klasie maturalnej" były bardzo budujące. Daliście mi dużo motywacji do podzielenia się z wami czymś, co w sumie otacza mnie na co dzień - bo jednak codziennie gdzieś ta myśl o maturze się w głowie kołacze.
Niestety, pojawiają się momenty w życiu, gdy największa motywacja nie daje siły. Momenty kiedy trzeba po prostu usiąść i porządnie się wypłakać - by na kolejne dni już łez zabrakło.
I kiedy wydawało mi się że wszystko mam najdokładniej poukładane, zaplanowane i zorganizowane, jak zawsze, życie mnie zaskoczyło - by nie rzecz zrujnowało moją swojską idyllę.