PERCY JACKSON I BOGOWIE OLIMPIKSCY – MORZE POTWORÓW - RICK RIORDAN
Na kolejną część przygód młodego herosa czekałam z niecierpliwością. Po książkę sięgnęłam dopiero kilka dni po zakupie. Usiadłam wygodnie na łóżku i z niecierpliwością pochłaniałam kolejne strony lektury.
W drugiej powieści Ricka Riordana spotkamy się z Percym po kilku miesięcznej przerwie. Kończy się rok szkolnym i prawie wszystko jest w porządku poza nieprzyjaznymi uczniami w szkole. Ale naszemu bohaterowi mimo to udało znaleźć się przyjaciela, który skrywa pewną tajemnicę... Heros ma również jeszcze jedno zmartwienie – dręczą go niepokojące sny o satyrze Groverze. Ale jaki związek może mieć z tym wszystkim złote runo i tytułowe Morze Potworów?
W dalszym ciągu opowieści rozpoczętej w Złodzieju pioruna autor nadal zaskakuje nasz niebanalnymi pomysłami, szybką akcją, barwnymi dialogami oraz zróżnicowanym charakterami nowych postaci. Niesamowite jest również połączenie dwóch tak różnych światów jak starożytna Grecja z mitami i potworami oraz współczesnego życia w ciągłym pędzie gdzie technika wciąż się rozwija. Język jakim napisana jest książka jest bardzo przystępny i płynny. Zawiera nieco młodzieńczego slangu, ale w dobrym smaku.
Muszę przyznać, że po pierwszych czterech rozdziałach zniechęciłam się do dalszej lektury. Akcja nie wciągnęła mnie, pomimo iż nie była nudna. Na szczęście później książka nadrabia mierny początek i trudno jest się oderwać od akcji. Czyta się szybko i przyjemnie. Historia układa się w całość, ale to nie koniec niespodzianek. Mogłabym powiedzieć, że dwa ostatnie rozdziały mnie znudziły gdyby nie ciekawe zakończenie całej powieści. Skłania ono do sięgnięcia po następną część by dowiedzieć się co było dalej.
Absolutnie nie żałuję czasu poświęconego na lekturę. Zapewne gdy tylko będę mieć możliwość zaopatrzę się w kolejną część niesamowitych przygód walecznego herosa. Owszem, książka miała kilka słabych momentów ale na tle całości nie znaczą one wiele. Mam nadzieję, że kolejne części tej serii będą tak samo dobre lub nawet jeszcze lepsze.
W drugiej powieści Ricka Riordana spotkamy się z Percym po kilku miesięcznej przerwie. Kończy się rok szkolnym i prawie wszystko jest w porządku poza nieprzyjaznymi uczniami w szkole. Ale naszemu bohaterowi mimo to udało znaleźć się przyjaciela, który skrywa pewną tajemnicę... Heros ma również jeszcze jedno zmartwienie – dręczą go niepokojące sny o satyrze Groverze. Ale jaki związek może mieć z tym wszystkim złote runo i tytułowe Morze Potworów?
W dalszym ciągu opowieści rozpoczętej w Złodzieju pioruna autor nadal zaskakuje nasz niebanalnymi pomysłami, szybką akcją, barwnymi dialogami oraz zróżnicowanym charakterami nowych postaci. Niesamowite jest również połączenie dwóch tak różnych światów jak starożytna Grecja z mitami i potworami oraz współczesnego życia w ciągłym pędzie gdzie technika wciąż się rozwija. Język jakim napisana jest książka jest bardzo przystępny i płynny. Zawiera nieco młodzieńczego slangu, ale w dobrym smaku.
Muszę przyznać, że po pierwszych czterech rozdziałach zniechęciłam się do dalszej lektury. Akcja nie wciągnęła mnie, pomimo iż nie była nudna. Na szczęście później książka nadrabia mierny początek i trudno jest się oderwać od akcji. Czyta się szybko i przyjemnie. Historia układa się w całość, ale to nie koniec niespodzianek. Mogłabym powiedzieć, że dwa ostatnie rozdziały mnie znudziły gdyby nie ciekawe zakończenie całej powieści. Skłania ono do sięgnięcia po następną część by dowiedzieć się co było dalej.
Absolutnie nie żałuję czasu poświęconego na lekturę. Zapewne gdy tylko będę mieć możliwość zaopatrzę się w kolejną część niesamowitych przygód walecznego herosa. Owszem, książka miała kilka słabych momentów ale na tle całości nie znaczą one wiele. Mam nadzieję, że kolejne części tej serii będą tak samo dobre lub nawet jeszcze lepsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz