Cień wiatru – Carlos Riuz Zafón
Autor:
Carlos Ruiz Zafón
Tłumaczenie:
Beata
Fabjańska-Potapczuk, Carlos Marrodan Casas
Tytuł
oryginału: La
Sombra del Viento
Wydawnictwo:
MUZA
Data
wydania: 2008
ISBN:
8374955850
Liczba
stron: 520
Dobrych
parę lat temu namiętnie grywałam w gry z rodzaju przygodówek.
Czytając „Cień wiatru” przez sporą część lektury
towarzyszyło mi uczucie, że znów powróciłam do lubianego przeze
mnie gatunku. Rozmowy z podejrzanymi, odkrywanie lokacji, czytanie
notatników, czasem zbieranie poszlak, a przede wszystkim mnóstwo
zwrotów akcji – dobrze znany mi klimat w zupełnie nowej odsłonie.
Cmentarz
zapomnianych książek, autor znikający bez śladu i przechadzający
się po ulicach Barcelony diabeł. Ta książka niesie zapach
spalonych powieści i nierozwikłanej tajemnicy, w której przeszłość
przeplata się z teraźniejszością.
Intrygujący
temat przedstawiony nam przez autora jest najprościej i
najzwyczajniej, świetnym pomysłem na historię, która w niejednym
momencie zaskakuje, a każdy nowy akapit rozpościera przed nami nowe pytania,
znacznie rzadziej niż odpowiedzi. Pisarz nie rzuca czytelnika na
głęboką wodę. Powoli odkrywa tajemnice, którą przeplata na
pozór spokojnym życiem, stopniowo budując napięcie, by
ostatecznie zaserwować nam idealnie zwieńczające zakończenie
historii. „Cień Wiatru” jest powieścią pełną zwrotów akcji,
a w momentach gdy układanka powoli zamienia się w całość, autor
serwuje nam kolejnego asa z rękawa. Usytuowanie akcji w XX wiecznej
Barcelonie to z pewnością świetny zabieg, który mi osobiście
pozwolił poznać dotychczas kojarzące się wyłącznie z FC
Barceloną i katedrą św. Eulalii miasto, z zupełnie innej,
znacznie ciekawszej i nieznanej mi strony. Liczni bohaterowie
powieści to specyficzny majstersztyk autora. Każda postać ma swą
własną historię, tworzącą indywidualną, bardzo realistyczną
osobę. Zabawny i wygadany Fermin wiedzie tu prym spośród mych
ulubionych postaci. Nadmienię jeszcze, że do książki idealnie
wpasowują się klimatyczne zdjęcia autorstwa Francesca Catala-Roca.
„Cień
wiatru” z pewnością skłoni mnie do głębszego zainteresowania
tworów Carlosa Ruiza Zafóna. To niebanalna lektura, którą polecam
większości czytelników niezależnie od upodobań gatunkowych.
Książka przeczytana w ramach wyzwania lutowej trójki e-pik, Book-Trotter i jako szósta książka w wyzwaniu Z Półki.
Ale się zgrałyśmy, też dzisiaj pisałam o tej powieści Zafona ;)
OdpowiedzUsuńPo lekturze wrażenia mam pozytywne, ale spodziewałam się chyba czegoś więcej, bo nie zaczarował mnie tak, jak się tego spodziewałam..
"Cień wiatru" mam w swojej biblioteczce, zamierzam przeczytać go w najbliższym czasie, bo dziwnie się czuję, kiedy widzę, że tak stoi bezczynnie na półce. (:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
czytałam ta książkę i uwielbiam...jak i kolejne Gra Anioła itp ;) MARINA
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę lata temu, jakoś krótko po jej polskiej premierze. Od niej zaczęła się moja miłość do Zafona :)
OdpowiedzUsuń