Tabletki z krzyżykiem – Szymon
Hołownia
Autor: Szymon Hołownia
Wydawnictwo: Znak
Data wydania:
2007 (data przybliżona)
ISBN:
978-83-240-0835-3
Liczba stron:
332
Szymon
Hołownia, polski dziennikarz i publicysta, stawia przed czytelnikiem
swoją książkę, świadomie nazywając ją „Pierwszą książką
o Bogu, którą przeczytasz”. Sądzę, iż nie ma tu na celu
sugerować, że wierni nie czytają Pisma Świętego, było nie było
przede wszystkim księgi o Bogu, a przedstawić swoje dzieło jako
coś zrozumiałego. Przeczytasz i pojmiesz. Zadasz pytanie i uzyskasz
odpowiedź.
„Czy
w potopie utonęły też ryby?”, „Czy żeby zostać świętym
trzeba mieć wrzody i umrzeć pod mostem?”, „Czy Bóg każe za
dowcipy o sobie?”. Skąd w umyśle przeciętnego chrześcijanina
pojawiają się te pytania? I co ważniejsze, skąd uzyskać na nie
odpowiedź? Nietaktem może wydawać się postawieniem przed próbą
odpowiedzi parafialnego wikarego przybywającego na coroczną kolędę.
Brak nam śmiałości, którą zastępuje obawa pewnego wyśmiania
naszych wątpliwości. Nie będziemy szukać odpowiedzi w internecie,
bo skąd możemy mieć pewność o rzetelności odpowiedzi i
potwierdzeniu ich zgodnie z naukami Kościoła. Nie pytamy rodziców
czy dziadków, którzy potrafią wytłumaczyć nam podstawowe kwestie
naszej wiary, ale sami mają wiele pytań co do szczegółów.
Wszystkie detale należą jednak do naszej wiary, a świadomy katolik
powinien dążyć do jej pogłębiania. Dlaczego by nie sięgnąć po
odpowiedź możliwie bliższą nam: zrozumiałą, szeroko dostępną
i obszerną.
Dobór
pytań, na jakie odpowiada autor jest niebanalny, niekiedy nawet
nieco absurdalny. W pogoni dnia codziennego brakuje nam czasu na
dociekanie. Nie zastanawiamy się, nie próbujemy wnikać. A
powinniśmy. Szymon Hołownia robi to więc za nas – serwuje zestaw
gotowych zagadnień, które mogą rodzić kolejne. Nazywa je
„Pierwszą pomocą w lekach związanych z Bogiem, końcem świata,
czyśćcem i duchami”. Podaje je w „Tabletkach z krzyżykiem”
dzieląc je na: tabletki o sławnych ludziach, tabletki
fundamentalne, tabletki okołonaukowe oraz tabletki pośmiertne.
Wiele mądrości niesie książka ze sobą i z pewnością wybór
najbardziej interesującego tematu jest kłopotliwy. Mogłabym
wskazać tu pytania, które z pewnością można wyróżnić jako te
ważniejsze. Odpowiadające
na kwestie
związane z Jezusem, życiem wiecznym czy grzechem. Pojawiają
się również zagadnienia nieco mniej istotne lecz otaczające nas
na co dzień, mówiące o lekturach, zwierzętach, żartach. Cenie
sobie otwarte podejście autora do zagadnień,
które wydawać się mogą
nieistotne. Coś nieistotnego dla ogółu nieraz jest istotne dla
jednostek. Hołownia napisał książkę interesującą–
nie tylko ogólnie, ale i personalnie. Mnie zaintrygował temat
Harry'ego Pottera,
ale ciebie może już coś zupełnie innego – kobiety lekkich
obyczajów w Biblii, czy kosmici to katolicy oraz kto jest na tyle
niemądry by chcieć iść do piekła. Hołownia
pisze w przejrzystym, współczesnym języku, lekko dowcipnym i
czasem nawet nieco ironicznym. Będąc szczerą, ciężko stwierdzić
mi czy gdyby nie ta przyjazna oprawa, wręcz zachęcająca do lektury
dobrnęłabym do końca powieści i uzyskała odpowiedzi na tak wiele
pytań. Mogę czytać chociażby „Youcat”, ale nie znalazłabym
tam w pewnym sensie niepasującego pytania – o „Harry'ego
Pottera”, czy później chociażby o twórczość Dana Browna.
Sądzę więc, że Hołownia stworzył nie tylko książkę dla
katolików i wierzących.
Myślę, że poleciłabym ją
i ateiście, i ewangelikowi i wyznawcy świadków jehowy, jeśli
tylko głodny jest wiedzy, by
tylko zobaczyć jak to jest u
tych katolików. I to przez wzgląd na styl autora.
Podsumowując,
Szymon Hołownia to mistrz. Nie jest twórcą typowych czytanych
przeze mnie książek – powieści historycznych, książek fantasy
czy obyczajowych romansów. Ta książka nie dała mi tylko rozrywki.
Dała mi naukę. Wiedzę, świadomość faktów mojej wiary, a także
rozwianie poniektórych wątpliwości. Jak
i również, chęć
pogłębiania jej. Szukania kolejnych dzieł, które zaskoczą mnie
dziwnymi tematami, mogącymi okazać się mi bliskie. Które będę
czytać z przyjemnością, ale i uwagą, świadomością, że choć
napisane lekko i przystępnie, mówią o rzeczach ważnych. Czasem
mniej, czasem bardziej, ale otaczających nas. Jeśli
jesteś szczerze wierzącym zadaj
sobie pytanie, jak wiele wiesz o tym, co powinno być dla ciebie
najważniejsze
– o twojej
wierze. A może książka Hołowni będzie furtką. Furtką do
literatury katolickiej, która przecież jest bardzo szeroko
rozwinięta i chowa jeszcze niejedną perełkę na mojej czytelniczej
drodze.
Od jakieś czasu mam ochotę na tę książkę, a skoro kusisz to tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko jedną książkę Hołowni, nie była dla mnie interesująca, ale ta, którą opisujesz, wydaje się być lepsza. Dziękuję za ten tekst.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Hołowni i jego otwarte podejście do tematyki religijnej. Wiadomo, że nie każdy zastanawia się nad wszystkimi poruszanymi przez niego tematami, ale ja traktuję dużą część z nich po prostu jako ciekawostki. Poza tym język i humor zawarte w tekście sprawiają, że wykorzystuję książki Hołowni do oswajania religii znajomym - miło gdy mogą zobaczyć, że pewne sprawy nie są dogmatami i można spojrzeć na nie luźniej.
OdpowiedzUsuń