Japonia oczami fana – Paweł Musiałowski
Autor:
Paweł Musiałowski
Wydawnictwo:
Finna
Data
wydania: 23
stycznia 2013
ISBN:
978-83-629-1395-4
Liczba
stron: 458
Każdy
zapalony miłośnik kultury japońskiej na Pawła Musiałowskiego
musi prędzej czy później trafić. Na jego bloga poświęconego
Japonii, kanał na youtube ukazujący podróże do Kraju Kwitnącej
Wiśni, a może i na konwentach gdzie Musiałowski od czasu do czasu
pojawia się prowadząc panele i rozmawiając z zainteresowanymi. W
każdym bądź razie, osobę jego odbieram jako jednego z
popularyzatorów mangi i anime w Polsce, który w 2013 roku wydał
swoją pierwszą książkę.
Usytuowana
na drugim krańcu ziemi Japonia to iście fascynujące zjawisko. Kraj
sprzeczności, techniki i tradycji, umiarkowania i przepychu, spokoju
i niespodzianek. To z czego składa się Japonia poraża swoją
oryginalnością i nieszablonowością: w kuchni, tradycjach,
stereotypach, mentalności.
Zamykając
książkę przeszło mi przez myśl: Musiałowski stworzył swoistą
sinusoidę. Książka ma swoje momenty wzlotów i upadków, te lepsze
i te gorsze. Nie można odmówić ogromu ciekawostek jakie autor
przytacza w trakcie lektury, wplatając je w treść. Myślę że
nawet zagorzali fani Japonii mogą znaleźć coś nowego. Nie jest to
jednak spis danych i informacji, a trafnie wplecione w treść
wiadomości, zarówno od tych podstawowych, szerzej znanych, do tych
zapomnianych, zupełnie niespodziewanych i nieoczekiwanych.
Musiałowski przytacza szereg historii, które mogą przytrafić się
przy odrobinie szczęścia – czy też nieszczęścia – każdemu
gaijinowi. Nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że autor pisząc
książkę niekiedy przesadził z ilością wypitego sake.
Rozmyślania, mówiąc dosadnie, o głupotach na początku były
całkiem zabawne, ale na dłuższą metę stawały się irytujące.
Na książkę składa się nie tylko sama treść ale i wzbogacenia
takie jak filmiki kręcone przez Musiałowskiego (które możemy
odnaleźć za pomocą kodów 2D) oraz fotografie dodane do książki.
Pod tym względem wydanie zdecydowanie mnie zawiodło. Zamieszczone
zdjęcia choć miłe dla oka okazały się zdecydowanie nietrwałe.
Umieszczone zostały na samym końcu książki tak, że czytając
specyficzne strony z obrazkami zaczęły wypadać zanim zdążyłam
jeszcze do nich dobrnąć. A dalej łatwo już o pogubienie czy
pomieszanie które zdjęcie odnosiło się do którego z rozdziałów.
Choć
mogę znaleźć kilka dość istotnych wad książki twierdzę mimo
to, że debiut MrJedi'a w literaturze podróżniczej jest całkiem
udany. Chętnie przeczytałabym podobne książki mówiące o innych
miastach Japonii czy też w ogóle krajach Azji – Korei, Chinach i
Singapurze. Zostaje mi czekać na informacje o dalszej działalności
autora i zdobyć autograf na jednym z konwentów.
A na koniec mój ulubiony cytat z książki:
"Chcesz zobaczyć przyszłość? Przyjedź do Tokio, a zobaczysz ją stojącą twardo na solidnych fundamentach przeszłości, zbudowanej z cegiełek narodowej ambicji i buddyjskiej idei dążenia do nieosiągalnej perfekcji"
A na koniec mój ulubiony cytat z książki:
"Chcesz zobaczyć przyszłość? Przyjedź do Tokio, a zobaczysz ją stojącą twardo na solidnych fundamentach przeszłości, zbudowanej z cegiełek narodowej ambicji i buddyjskiej idei dążenia do nieosiągalnej perfekcji"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz