1Q84 Tom 2 – Haruki Murakami
Autor: Haruki Murakami
Cykl: 1Q84 (Tom 2)
Tłumaczenie: Anna Zielińska-Elliott
Tytuł oryginału: 1Q84
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 26 stycznia 2011
ISBN: 9788374959360
Liczba stron: 416
Cykl: 1Q84 (Tom 2)
Tłumaczenie: Anna Zielińska-Elliott
Tytuł oryginału: 1Q84
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 26 stycznia 2011
ISBN: 9788374959360
Liczba stron: 416
Minęły niecałe dwa lata żebym po lekturze pierwszego tomu
1Q84 sięgnęła po kolejną część serii. Powrót do świata, w którym istnieją dwa
księżyce nie był jednak wcale taki trudny mimo minionego czasu. Haruki Murakami
bowiem kolejny raz wciągnął mnie w głąb swej alternatywnej rzeczywistości. A
jak wiadomo, z roku 1Q84 nie ma powrotu.
Pierwszy tom cyklu zostawia zdecydowany niedosyt i cały
ogrom pytań bez odpowiedzi. Jak łączy się historia dwóch na pozór zupełnie
obcych ludzi? Świat Tengo i Aomame jest jednak alternatywą naszej
rzeczywistości, w której te dwie osoby będą próbowały odnaleźć sens dwóch
księżyców i przyczynę niecodziennego zjawiska. Czy to jednak aby na pewno jest ich
świat czy może już świat literackiej fikcji jaką stworzył Tengo?
Historia jaką prezentuje Murakami jest niesamowicie skomplikowana
i zagmatwana. Jednakże czytając książkę
ani razu przez myśl nie przeszło mi, by w fabule panował chaos. Wszystkie na
pozór nieistotne elementy mogą okazać się kluczowymi aspektami na przestrzeni
kolejnych kratek, a autor mistrzowsko przemyślał kompozycję powieści, która
bardzo powoli układa się w logiczną całość i stopniowo udziela odpowiedzi na
pytania, jakie zostały na początku postawione czytelnikowi. Jest w książce tej
coś niesamowicie intrygującego, czego do końca nie potrafię sprecyzować.
Świetny nastrój i klimat jaki towarzyszy lekturze sprawia, iż mam wrażenie że
nie tylko bohaterzy zostali wciągnięci do świata 1Q84 ale i odbiorcy. Aż kusi
by na kilka minut przerwać lekturę i spojrzeć za okno czy czasem obok dobrze
znanego nam księżyca nie widnieje również drugi. Podoba mi się również jak
Murakami dalej pozwala poznać nam postacie wiodące i poboczne. Nie odkrył ich
wszystkich atutów i demonów, które w sobie noszą już w pierwszej części, ale
wciąż formuje ich charaktery. Świetnie widać, że to właśnie bohaterzy tworzą
historię (choć nie zawsze są tego świadomi jak wpływają na otoczenie), a nie są
tylko aktorami mającymi uzupełnić opowieść wymyśloną przez pisarza. Akcji
odpowiada reakcji, bohater wpływa na fabułę a fabuła oddziałuje na niego. Nie
ma tu miejsca na niedociągnięcia czy nieprzemyślane szczegóły. Wszystko jest
częścią genialnego planu, który właśnie w drugiej części cyklu zaczyna się
ukazywać i powoli rozjaśniać treść.
Czy miną kolejne dwa lata zanim sięgną po trzecią część
cyklu? Myślę, że to nie ma znaczenia, czy będą to trzy miesiące, czy trzy lata,
bo wiem, że lektura Murakamiego i tak będzie równie frapująca bez względu na
miniony czas. A może nawet lepiej jest nieco zaczekać i stworzyć własne pomysły
i teorie jak autor rozwiąże akcję w ostatniej części?
Absolutnie uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńChociaż lubię lliteraturę inna i abitniejsza niż powiescidla dla mas, które z rozkoszą mieszam z błotem, czuję, że z tą powieścią mi nie po drodze.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/