Image Map
Image Map

wtorek, 18 września 2012

LITERATURA. GONE: Zniknęli. Faza pierwsza: Niepokój - Michael Grant - Opinia





Faza Pierwsza: Niepokój - Michael Grant










Autor: Michael Grant
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Tytuł oryginału: Gone
Seria/cykl wydawniczy: Gone: Zniknęli tom 1
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: wrzesień 2009
ISBN: 978-83-60010-96-9
Liczba stron: 528









         Cykl „Gone” autorstwa Michaela Granta stał się całkiem niedawno, bo zaledwie trzy lata temu, dość dobrze rozpoznawaną serią na rynku i interesującym tytułem wśród czytelników. Osobiście książkę posiadam już od przeszło półtora roku, ale dopiero w te wakacje miałam sposobność by ją przeczytać.

         W dzień taki jak każdy, dla postronnego obserwatora nic nie zwiastuje nadchodzącej katastrofy. W ułamku sekundy znikają wszyscy powyżej piętnastego roku życia. Świat staje się okrutny i brutalny, a wszyscy czekają na kogoś kto przyniesie ratunek. Kto podejmie się odpowiedzialności jaka spadła na wszystkich obecnych uczestników ETAPu?

         Michael Grant w swojej opowieści porywa nas od pierwszej do ostatniej strony, pozostawiając niedosyt i tysiące pytań bez odpowiedzi. Świat, który stworzył autor, choć tak niesamowicie surrealistyczny, wciąga czytelnika czyniąc nas jednym z uczestników spektakularnych wydarzeń ETAPu. Historia jest bardzo kreatywna, zaskakuje na każdym kroku swą przewrotnością i właściwie, wydaje się, że żyje własnym życiem. Każda postać jest niebywale realistyczna. Na próżno szukać tu wyimaginowanych ideałów super bohatera, jednak śmiem twierdzić, iż wiele z przedstawionych postaci zasługuje na miano wzorca. Są gotowi na poświęcenie i oddanie dla przyjaciół, ale nie brakuje im również zwykłych cech ludzkich takich jak odczuwanie strachy lub złości. Oczywiście, jak w każdej podobnej książce, znajdzie się tutaj także antonim typowego super herosa, choć osobiście sądzę, że jest on bardzo ciekawym przypadkiem. Dodam jeszcze, iż lekturę czyta się niesamowicie szybko. Choć z początku byłam nieco przerażona tymi pięciuset stronami z ogonkiem, kartki uciekały jednak niesłychanie szynko, każda pozostawiając po sobie niedosyt i zachęcając do dalszego śledzenia akcji.

         Przyznam, że choć z początku podchodziłam do książki nieco sceptycznie, byłam bardzo serdecznie zaskoczona. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, iż jest to jedna z najlepszych pozycji jakie dotychczas przeczytałam, a każdy rozdział, każda strona, każde słowo porywało mnie doszczętnie. Fenomenalna książka, nie tylko dla młodzieży!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz