Image Map
Image Map

piątek, 21 lutego 2014

ŚBK: Zbieramy nie tylko książki, czyli nasze kolekcje.

Z 21 dniem miesiąca Śląscy BlogerzyKsiążkowi poruszają wspólne dla większości członków tematy. Jak na prawdziwych moli książkowych każdy z nas może poszczycić się mniejszą lub większą książkową kolekcją, w lutym jednak nie o książkach mówimy, a o kolekcjach wszelako innych. Co więc grupa ŚBK oprócz lektur zbiera, chomikuje, gromadzi?

1. Zakładki


Moje zakładki w 2012r.

O zakładkach na Z nosem w książce był już niegdyś cały osobny post, teraz więc tylko krótkie przypomnienie. Od tego czasu pojawiło się w mojej kolekcji kilka nowych zakładek, ale nie wystarczająco na kolejny, nowy posty. Jednak jeśli będę dalej powiększać swoją zakładkową gromadkę to z pewnością aktualizacja się pojawi.

2. Pocztówki



W mojej kolekcji pojawiają się pocztówki przywiezione przez rodzinę/znajomych/przeze mnie, pocztówki przysłane i dwie pocztówki z postcrossingu. Nie jestem jednak sukcesywna w tej kolekcji gdyż pocztówki kupuję okazjonalnie, a nie na każdej wycieczce, na której mam okazję. Mam do nich jednak pewien sentyment i lubię je przeglądać by przypominać sobie miejsca, w których miałam możliwość się znaleźć.



Na kolarzu prezentuję moje ulubione:

1) Chorwacja, Mali Losinj, zakup własny
2) Chiny, postcrossing
3) Anglia, Londyn, zakup własny
4) Anglia, Oxford, zakup własny
5) Anglia, Londyn, zakup własny
6) Polska, Kraków, zakup własny
7) Czechy, Stramberg, zakup własny
8) Polska, Gdańsk, zakup własny
9) Polska, Karków, zakup własny
10) Chorwacja, Mali Losinj, zakup własny
11) Anglia, Londyn, zakup własny


3. Metki




To raczej nie kolekcjonowanie, a chomikowanie. Odkąd pamiętam mam nawyk zostawiania metek z zakupionych ubrań (niejednokrotnie razem z paragonami), także z roku na rok powiększam tylko na nie pudełko. Nieraz nie mam już jakiegoś ubrania a metka po nim pozostała.

A teraz dopasuj metkę do ubrania...


4. Moje ukochane buty!

Buty to moje oczko w głowie. Choć par nie mam specjalnie dużo, jest kilka, które są dla mnie wyjątkowe. A na nieszczęście były też wyjątkowo drogie. Jako ciekawostkę dodam, że nie jestem jedyną osobą w moim domu kochającą buty – mama i dwoje bracia to w tym temacie moje pokrewne dusze, bracie w również co do marek.Kicksy to moja miłość! 

 
Na kolorowe te wyjątkowe!

Domowy tetris


Jak mówił Tede "To wiele więcej niż nakładka na stopę, w pewnym sensie to jest prawda o tobie, but mi opowie o tym jak kroczysz, zna historię twoją bo z tobą kroczy."

 
Kawałek W.E.N.Y o kicksach!




5. Pudełko pełne wspomnień

Pamięć nie raz może zawodzić, są jednak momenty do których lubię wracać. Wspomnienia z czasem blakną i zacierają się dlatego od długiego czasu kolekcjonuję je w moim dość sporych rozmiarów pudełku – a znaleźć tam można dosłownie wszystko.


Przed i po sprzątaniu

Przy okazji – zdjęcia do tego posta skłoniły mnie do jego uporządkowania xD

czwartek, 13 lutego 2014

Blogowy Konkurs Antywalentynkowy Śląskich Blogerów Książkowych i Księgarni „Victoria” Zabrze

Pamiętacie Wielki Mikołajkowy Konkurs?

Zapraszamy na kolejny konkurs opierający się na podobnych zasadach.
Tym organizujemy go specjalnie z myślą o osobach, które nie obchodzą Walentynek i są znudzeni widokiem serduszek i walentynkowych upominków. 




Blogowy Konkurs Antywalentynkowy Śląskich Blogerów Książkowych i Księgarni „Victoria” Zabrze będzie polegał na tym, aby odnaleźć w JUTRZEJSZYCH wpisach, na blogach ŚBK słowa – klucze, które ułożą się w hasło konkursowe. Hasło to należy wysłać na podany adres mailowy Księgarni – victoria@ksiaznica.pl

Nie powiemy Wam, ilu blogerów będzie w zabawę zaangażowanych i jakich słów trzeba szukać, nie martwcie się jednak, słowo – klucz będzie bardzo wyraźnie zaznaczone i łatwe do znalezienia. Idąc po śladach, klikając na odpowiednie słowa, będziecie przechodzić od bloga do bloga, aż w końcu traficie na FP „Victorii” na FB. To będzie dla Was sygnał, że ułożyliście całe hasło.
Następnym krokiem będzie wysłanie hasła na adres mailowy Księgarni „Victoria”, podany powyżej.
Dla ułatwienia konkursu, proponujemy zacząć poszukiwania na blogu Archer. Potem powinno pójść Wam, jak z płatka.


Regulamin
1. Blogowy Konkurs Antywalentynkowy jest przez grupę ŚBK oraz Księgarnię „Victoria” Zabrze
2. Sponsorem nagród są Śląscy Blogerzy Książkowi.
3. Nagrodami w konkursie jest 1 pakiet książek niespodzianek.
4. Konkurs trwa od 14.02.14 do 15.02.14 r.
5. Wyniki zostaną ogłoszone dnia następnego, czyli 16.02.14 r.
6. Odpowiedzi na zadania konkursowe proszę wysyłać na adres: victoria@ksiaznica.pl
7. O wygranej w konkursie decyduje kolejność zgłoszeń. Wygrywa CZTERNASTA (14) osoba.
8. Pod uwagę brane będą tylko prawidłowe odpowiedzi wysłane drogą mailową, sygnowane własnym imieniem i nazwiskiem
9. Nagrodę będzie można odebrać osobiście w Księgarni Victoria (Galeria Zabrze, ul. Wolności 273-275, 41-800 Zabrze) bądź zostanie ona przesłana na adres podany przez zwycięzcę. W przypadku nieodebrania nagrody organizatorzy konkursu mogą wyłonić innego zwycięzcę lub przeznaczyć nagrodę na inne cele.
10. Biorąc udział w konkursie, zgadzają się Państwo na przetwarzanie podanych przez siebie danych osobowych przez organizatora Grupę ŚBK oraz Księgarnię Victoria, zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 29 sierpnia 1997 r (Dz. U. nr 133 poz. 883) – które zostaną wykorzystane jednorazowo.
11. Wysyłka tylko na terenie Polski


Zadanie konkursowe:
Ze słów – kluczy, podanych na blogach ŚBK ułóż hasło konkursowe.





środa, 12 lutego 2014

LITERATURA. Szare śniegi Syberii – Ruta Sepetys - Opinia


Szare śniegi Syberii – Ruta Sepetys



 
 
 
 
Autor: Ruta Sepetys
Tłumaczenie: Juraszek Dawid, Bogunia Joanna
Tytuł oryginału: Between Shades of Gray
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 6 kwietnia 2011
ISBN: 9788310119834
Liczba stron: 328








         Choć opinia na temat „Szarych śniegów Syberii” jeszcze na blogu nie gościła, o książce na Z nosem w książce było już nie raz wspominane. Tytuł pojawiał się już w relacji z targów książki w Krakowie, podsumowaniu czytelniczym 2013, a także w Alfabecie książek bliskich mem sercu. O tej książce jednak nie wystarczy tylko wspominać. Tu trzeba zagłębić się w lekturze i poznać świat, któremu czoła stawiają bohaterzy powieści Ruty Sepetys.

          1941, Litwa. Jedna noc zmieniła całe życie szczęśliwej rodziny. Zerwanie z łóżek, pośpieszne pakowanie, niepewność, strach, chaos. Wraz z odjeżdżającym na wschód pociągiem oddalało się widmo spokojnego życia. W jedną noc, Lina i Jonas zostali brutalnie okradzeni z dziecinnej niewinności i skazani na zmagania w świecie dorosłych. Wojna nie miała litości.

         Druga wojna światowa to nie tylko czasy holocaustu. To nie tylko nazistowskie zbrodnie, getta i obozy koncentracyjne. Wojna na świecie to przede wszystkim zatracenie człowieczeństwa. Katastrofa każdej jednostki, łza każdej osoby tracącej kogoś bliskiego. To walka o przetrwanie. Ruta Sepetys ukazuje jedną z najbardziej niesprawiedliwych stron wojny – katastrofę niewinnych ludzi, nieraz dzieci, starców, osób niezdolnych sprostać wyzwaniu przed jakim stawia je los. Autorka nadaje wartkie tempo akcji już od pierwszych stron zalewając czytelnika falą wydarzeń, które zdają się pochłaniać odbiorcę. Bo prawdą jest, że od książki nie da się wręcz oderwać, a strony umykają w szaleńczym tempie. Z każdym zdaniem odczuwałam głód poznania dalszych losów bohaterów i zżywał się z nimi coraz mocniej. Ruta Sepetys stworzyła postacie z krwi i kości, z wadami, nadziejami, wszelakimi rozterkami targającymi ich duszami. Nie są to czarni i biali bohaterowie, ale prawdziwe kreacje osób naznaczonych zarówno dobrem, jak i złem. Świetnie ukazuje zachodzące zmiany w mentalności, poglądach i osobowości bohaterów, szczególnie tych najmłodszych, którzy musieli z dnia na dzień dorosnąć. Książka pokazuje siłę chęci przetrwania, siłę życia, ale również zatracenie celu i poddanie się bezsilności. Ukazuje ludzi, którzy muszą podźwignąć się po ogromnych tragediach. Jednocześnie autorka uczyniła tą brutalną i okrutną opowieść niesamowicie przystępną i wciągającą. Przemawia do czytelnika nieubogim językiem, licznymi opisami i nieustającym momentami wywołującym wszelakie uczucia odbiorcy – od wzruszenia, przez żal, aż do złości. To świetny sposób na poznanie historii ludzkich dramatów jak i zaczerpnięcia pewnego ogółu wiedzy, co spotkać mogło osoby zamieszkujące tereny wcielone do Związku Radzieckiego.


        „Szare śniegi Syberii” to pewnego rodzaju książka uniwersalna, do której można dopasować niezliczone ilości wartości, o których mówi. Nadzieja, człowieczeństwo, pasja, oddanie, wiara to tylko wierzchołek góry lodowej, która pod powierzchnią oceanu kryje ogrom na pierwszy rzut oka niewidocznych walorów. Autorka napisała genialną powieść, więc żywię nadzieję, że kolejne jej twory, po które prędzej czy później sięgnę, zachwycą mnie choć w równym stopniu co historia rodziny nastoletniej Liny. 


 Za książę serdecznie dziękuję wydawnictwu "Nasza Księgarnia".