Wooooow, trochę już minęło od ostatniego filmowego podsumowania miesiąca. Tym razem zamiast podsumowania z jednego czy dwóch mam dla was aż z czterech miesięcy. Ale tak naprawdę w ostatnim kwartale 2017 roku obejrzałam tylko dwa filmy. Dopiero w styczni nazbierało się nieco więcej pozycji. Zobaczcie sami jakie to tytuły.
The Curious Case of Benjamin Button (2008) Ciekawy przypadek Benjamina Buttona
Jeden z tych filmów, który widzieli już wszyscy oprócz mnie. Zupełnie nie wiem dlaczego tak wiele zajęło mi zebranie się do tego filmu, ale historia absolutnie mnie pochłonęła. Z pewnością niejednokrotnie do Ciekawego przypadku wrócę. A Cate Blanchett w roli Daisy jest bezwarunkowo zachwycająca.
Listy do M3 (2017)
Wraz z połową Polski wybraliśmy się w okresie przedświątecznym do kina na kontynuację popularnych Listów do M. O ile pierwsze dwie części wspominam całkiem przyjemnie, to po ostatniej pozostał pewien niesmak. Karykaturalne przerysowanie poszczególnych elementów było bardziej żenujące niż zabawne w szczególności gdy dotyczyło spraw na ogół poważnych.
Harry Potter i Kamień Filozoficzny, Komnata Tajemnic, Więzień Azkabanu, Czara Ognia
Na wieczór z Harrym nigdy szczególnie nie trzeba mnie namawiać, ale jest coś przyjemnego w co piątkowym sensie z 1/3 Polski. Chyba nawet gdy skończy się seria o czarodzieju będę się starała utrzymać nawyk piątkowych wieczorów filmowych.
Paris can wait (2016) Paryż może poczekać
Przyjemny, lekki film z pięknymi zdjęciami. Tylko nie oglądajcie na głodno! Rzeczywiście, przy tak przyjemnie przedstawionej Francji, bez z dwóch zdań, sam Paryż może poczekać.
Up (2009) Odlot
Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam oglądać filmy animowane. Odlot jest świetny - zarówno zabawny jak i wzruszający, trochę głupkowaty, a jednocześnie bardzo prawdziwy. Na pewno do niego wrócę niejednokrotnie.
Niewiele jak na cztery miesiące, ale za to bardzo przyjemnie. Z pewnością z chęcią sięgnę po podobne filmy do Ciekawego przypadku i Odlotu, więc jeśli taki znacie, to koniecznie mi polećcie. No i oczywiście, dalej Harry co piątek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz