Image Map
Image Map

środa, 4 października 2017

Filmowy sierpień i wrzesień!

Udało mi się w ostatnich dwóch miesiącach obejrzeć kilka pełnometrażowych produkcji. Połowę z nich w drodze do/z Czarogóry, ale jednak. I w końcu wśród nich znalazło się kilka komedii, po które sięgam raczej rzadko.









Snow White and the Huntsman, Królewna Śnieżka i Łowca (2012)

Bardzo lubię historie opierające się czy czerpiące z bajek dobrze znanych mi z dzieciństwa. Sięgnięcie po film o Królewnie Śnieżce (i Łowcy) było więc tylko kwestią czasu. I podobało mi się! Bałam się przede wszystkim, że dostanę super mroczną wersję bajki dla dzieci (jak na przykład Dziewczyna w czerwonej pelerynie) i pozytywnie się zaskoczyłam. Nie jest ani za słodko, ani za gorzko. Do tego pół seansu zachwycałam się kostiumami - nawet jeśli wydawałoby się, że w wielu produkcjach możemy zobaczyć podobne, cieszę się że faktycznie można było zawiesić na nich oko, przez co dobrze wpisywały się w bajkową konwencję.




Hope Springs, Dwoje do poprawki, 2012

Czasami lubię obejrzeć sobie filmy wpisujące się w typ jak ekranizacje powieści Nicholasa Sparksa: wiecie, love story, dużo wzruszeń i dużo łez. I jak już sięgam po jakieś historie o zakochanych, to albo o młodych, albo jakieś bardzo emocjonujące. Tymczasem Dwoje do poprawki to w jakimś sensie film o prozie życia codziennego. To zalążek historii, którą z pewnością poznało mnóstwo par z dłuższym stażem. Kiedy budzisz się i wszystko niby jest okej, ale coś jednak nie gra. To nie jest film przy którym uśmiejecie się po pachy, ale raczej gorzko uśmiechniecie.





This Means War, A więc wojna (2012)

To zestawienie to chyba jakieś moje prywatne nadrabianie zaległości z 2012 roku. Nie dajcie się oszukać początkowym scenom, bo wcale nie jest to film szpiegowski. Kilka scen doda tutaj nam komediowe smaczki i oczywiście jest świetnym wyjściem do wprowadzenia tego złego. Natomiast A więc wojna to film wpasowujący się zupełnie w typ komedii romantycznej z trójką bohaterów. Przewidywalny, lekki i do zapamiętania przez chwilę - jeśli tego szukacie to śmiało sięgnijcie po A więc wojna.








Old Dogs, Stare wygi (2009)

Prosta, niekiedy banalnie przerysowana komedia o nieporadnych tatuśkach, a jednak całkiem nieźle się przy niej uśmiałam. Robin Williams i John Travolta świetnie się spisali w swoich rolach i stworzyli idealny komediowy duet. Jest wszystko, co w przeciętnej komedii jest poszukiwane: rozrabiające dzieciaki, wątek miłosny, głupkowate, niekiedy żenujące żarciki i chwytliwy soundtrack. 







The Hantsman: Winter War, Łowca i Królowa Lodu (2016)


 Jak już wyżej wspomniałam Królewna Śnieżka i Łowca bardzo mi się podobała, więc po drugą część sięgnęłam szybko. Zastanawiało mnie jak połączą, wydawałoby się zakończoną historię Łowcy, z nową opowieścią i rozwiązanie było całkiem niezłe. Trochę prequel, trochę sequel do filmu z 2012 roku. Emily Blunt nie jest tak urzekająca na ekranie jak Charlize Theron, myślę jednak że to dobry zabieg, który pokazuje że śród czarnych charakterów wciąż jest wiele odcieni czerni. 





Ostatnie dwa miesiące to czas lekkich filmów, komedii i adaptacji znanych mi historii. Co wy oglądaliście w sierpniu i wrześniu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz