Image Map
Image Map

poniedziałek, 10 czerwca 2013

LITERATURA. Łzy księżyca - Nora Roberts - Opinia


Łzy księżyca – Nora Roberts






Autor: Nora Roberts
Tłumaczenie: Agnieszka Jacewicz
Tytuł oryginału: Tears of the Moon
Seria/cykl wydawniczy: Irlandzka trylogia tom 2
Wydawnictwo: Libros
Data wydania: 2002 (data przybliżona)
ISBN: 8373112367
Liczba stron: 224










       Nora Roberts to dobrze znana autorka kierująca swoje utwory do kobiecej części odbiorców. Sama dość rzadko sięgam po jej książki, choć pisarkę lubię. Cenię jej prosty styl i przewrotne pomysły w powieściach, które w teorii mogą wydawać się monotonne i przewidywalne. Czy Nora Roberts zapewniła mi to i tym razem?


       Brenna O'Toole i Shawn Gallagher są jak ogień i woda. Mają zupełnie rożne zainteresowania i usposobienie. A jednak dwójkę tą łączy od dziecka szczera przyjaźń. Czy jednak relacja ta nie jest skazana na porażkę gdy przerodzi się w coś więcej?


        Przyznaję, że na książkę trafiłam zupełnie przypadkowo. Wybrałam ją bez głębszego zastanawiania się, właściwie nie wiedząc, że jest drugim tomem Irlandzkiej trylogii. W żadnym wypadku nie zepsuło mi to przyjemności czytania i bez problemu mogłam odnaleźć się w fabule. Nie jest ona specjalnie skomplikowana, w końcu książka nie liczy ogromnej ilości stron. Pisarka stopniowo buduje napięcie, nie zanudza czytelnika zbyt długimi opisami, ale poświęca wszystkiemu wystarczającą ilość uwagi. Świetnie wykorzystuje umiejscowienie akcji w Irlandii, podkreślając jej walory, nadając tym samym powieści specyficzny klimat. Muszę jednak dodać, że pewne elementy fantastyczne, które wprowadziła autorka, były dla mnie nieco na siłę. Zakładam, że miały być dość istotne, choć bardziej symboliczne, dla mnie były najzwyczajniej nietrafione. Dodam także, że zdarzały się mi chwile irytacji podczas śledzenia zachowań bohaterów, jak dla mnie przerysowanych. Postaci jest całkiem sporo, choć wątki poboczne są nieliczne. Czyta się więc szybko i choć nie wszystko jest idealne, bardzo przyjemnie.



        Myślę, że „Łzy księżyca” to książka z typu tych, które czytamy głównie by odetchnąć po ciężkim dniu i zrelaksować się. Nie ma głębszego przekazu, nie zostaje na długo w pamięci, acz pozwala na chwilę przyjemności przy lekturze.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz