Pocałunek Anioła Ciemności –
Sarwat Chadda
Autor:
Sarwat Chadda
Tłumaczenie:
Monika
Walendowska
Tytuł
oryginału: Devil’s
Kiss
Seria/cykl
wydawniczy: Pocałunek
anioła ciemności tom 1
Wydawnictwo:
Nasza
Księgarnia
Data
wydania: 13
października 2010
ISBN:
978-83-10-11835-6
Liczba
stron: 320
Po niezbyt lekkiej lekturze „Byłem
asystentem doktora Mengele” nadszedł czas na coś lekkiego, by nie
rzec odmóżdżającego. Nie jestem miłośnikiem powieści
paranormalnych, ale też nie stronię od nich specjalnie. Przyznaję
jednak, że przy obecnym rynku i możliwości wyboru, z pewnością
można znaleźć książkę o podobnej tematyce, dającą większą
satysfakcję czytania.
Los nie pytał Billi o zdanie.
Postawił przed nią ciężkie zadania, którym musi sprostać.
Decyzja, która nie należała do niej wydaje się niszczyć cały
jej świat. Coś, co dla postronnych jest już historią, okazuje się
być jej codziennością. Czy Billi przeciwstawi się własnemu ojcu
i zapragnie sama decydować o swym życiu?
Książka zapowiadała się całkiem
obiecująco. Pierwsze strony zachęcały do lektury i zaciekawiały
czytelnika. Niestety, im głębiej w las tym bardziej czułam się
zniechęcona. Odniosłam wrażenie, że autor nie wykorzystał
całego potencjału powieści. Choć akcja toczyło się naprawdę
wartko nie porażała innowacyjnością. Zwroty akcji nie były
specjalnie zaskakujące, zabrakło czegoś co mogłoby zaintrygować
odbiorcę. Najbardziej jednak zniechęcili mnie bohaterzy, którzy
byli najzwyczajniej mdli. Niezdecydowanie postaci doprowadzało mnie
do istnej irytacji. Sądzę również, że motyw templariuszy można
było znacznie bardziej wykorzystać i rozwinąć. Pisarz nie
wykorzystuje również potencjału miejsca akcji, jakim jest Londyn –
osobiście, miasto które mnie zachwyciło tu wypadło bardzo blado.
Praktycznie nieliczne wątki poboczne, słabe opisy, wszystko to
składa się na niezwykle słabą ocenę tej książki.
Podsumowując, sądzie że czas
przeznaczony na „Pocałunek Anioła Ciemności” mógł zostać
wykorzystany przeze mnie znacznie lepiej. Jest na świecie ogromna
liczba lekkich książek, które są dobrymi, relaksującymi
powieściami, nie zawsze jednak wybierając w ciemno, udaje mi się
na nie trafić.
Książka przeczytana w ramach spóźnionej czerwcowej Trójki e-pik.
Miałam ją na oku, ale widzę, że lepiej ją sobie odpuścić.
OdpowiedzUsuń