2015 rok był dla mnie czasem bardzo pracowitym - czasem zmian, odnajdywania siebie, poznawania miejsc i hierarchizacji priorytetów. Jeśli chodzi o typowo czytelnicze podsumowanie, 2015 rokiem zawładnęły szkolne lektury i to na nich skupiłam większość swej uwagi. Na pozostałe książki czasu zwyczajnie zabrakło. I tak też prawdopodobnie wyglądać będzie pierwsza połowa 2016, przynajmniej do czasu matury, gdy moimi najbliższymi przyjaciółmi pozostają vademeca i repetytoria.
Przeczytałam zaledwie 22 książki, podczas gdy w 2014 było ich 40. Aż 12 z nich to lektury. Jednorazowo złamałam swą zasadę i pokusiłam się o napisanie opinii na temat jednej z lektur, a była to "Zbrodnia i kara". Jeśli chodzi o podsumowanie pod względem blogowym, 2015 rok kończę zadowolona. W ciągu tego roku blog zmienił znacząco swą formułę z okołoksiążkowego na bardziej lajfstajlowy, co uważam za zmianę na lepsze. Pojawiło się 86 postów, czyli o 38 więcej niż w zeszłym roku, co daje nieco ponad półtora posta tygodniowo. Dużą część swojej energii poświęciłam na rozpoczętą przeze mnie w styczniu a zakończoną w połowie sierpnia akcję Nie lubię poniedziałków, przy której świetnie się bawiłam. Najważniejszym postem, który pojawił się w ciągu tego roku i przypuszczam, że w ogóle w historii bloga jest tekst, który napisałam o mej czworonożnej przyjaciółce. W 2015 roku blog przekroczył także liczbę 300 000 wyświetleń, a fanpage 1600 polubień - bardzo cieszy mnie aktywność na facebooku, bowiem prowadzenie fanpage'a to dla mnie sama frajda w bardzo luźnym wydaniu, gdzie dzielę się z wami moimi codziennymi sprawami. Jeśli kogoś to interesuje, to właśnie na fanpage'u może znaleźć notatkę zawierającą listę obejrzany przeze mnie filmów i seriali w 2015 - filmów było 36, natomiast pobiłam swój życiowy rekord oglądając 15 sezonów rożnych seriali, ale za to tylko 2 anime.
Przeczytałam zaledwie 22 książki, podczas gdy w 2014 było ich 40. Aż 12 z nich to lektury. Jednorazowo złamałam swą zasadę i pokusiłam się o napisanie opinii na temat jednej z lektur, a była to "Zbrodnia i kara". Jeśli chodzi o podsumowanie pod względem blogowym, 2015 rok kończę zadowolona. W ciągu tego roku blog zmienił znacząco swą formułę z okołoksiążkowego na bardziej lajfstajlowy, co uważam za zmianę na lepsze. Pojawiło się 86 postów, czyli o 38 więcej niż w zeszłym roku, co daje nieco ponad półtora posta tygodniowo. Dużą część swojej energii poświęciłam na rozpoczętą przeze mnie w styczniu a zakończoną w połowie sierpnia akcję Nie lubię poniedziałków, przy której świetnie się bawiłam. Najważniejszym postem, który pojawił się w ciągu tego roku i przypuszczam, że w ogóle w historii bloga jest tekst, który napisałam o mej czworonożnej przyjaciółce. W 2015 roku blog przekroczył także liczbę 300 000 wyświetleń, a fanpage 1600 polubień - bardzo cieszy mnie aktywność na facebooku, bowiem prowadzenie fanpage'a to dla mnie sama frajda w bardzo luźnym wydaniu, gdzie dzielę się z wami moimi codziennymi sprawami. Jeśli kogoś to interesuje, to właśnie na fanpage'u może znaleźć notatkę zawierającą listę obejrzany przeze mnie filmów i seriali w 2015 - filmów było 36, natomiast pobiłam swój życiowy rekord oglądając 15 sezonów rożnych seriali, ale za to tylko 2 anime.
Jeśli miałabym wskazać najlepszą książkę i film, który obejrzałam w 2015 roku to były by to "Więzień nieba" C.R. Zafóna oraz Incepcja i Interstellar.
Na sam koniec chciałabym wspomnieć o drobnej porażce. Pod koniec 2014 ustaliłam sobie czytelnicze wyzwanie na 2015 roku. Przypomnienie: 12 miesięcy - 12 postanowień. Udało mi się zrealizować jedynie wytłuszczone podpunkty.
1. Przeczytać książkę z serii "Gra o Tron" G.R.R Martina
2. Przeczytać książkę Haruki'ego Murakami'ego
3. Zakupić tomik poezji
4. Przeczytać książkę Philippy Gregory
5. Przeczytać książkę Jane Austen
6. Przeczytać jakiś norweski kryminał
7. Przeczytać część "Wiedźmina" Andrzeja Sapkowskiego
8. Przeczytać książkę z listy 100 książek BBC (żaden z wymienionych autorów)
9. Przeczytać książkę o tematyce wojennej
10. Przeczytać książkę sprzed XX wieku (żaden z wymienionych autorów)
11. Przeczytać książkę Carlosa Ruiza Zafóna
12. Przeczytać książkę Pawła Jasienicy
Będę trzymać kciuki za to, żeby ten rok był dla Ciebie czytelniczo bardzo owocny. Nie zawsze wyzwania, które przed sobą stawiamy, nam wychodzą. Nie ma się czego smucić, nie ma co się użalać. Niech drobne niepowodzenie da Ci ogromnego powera na następne miesiące!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Po Książkach Mam Kaca