Królowa cieni – Marcus Sedgwick
Autor: Marcus Sedgwick
Tłumaczenie: Mazan Maciejka
Tytuł oryginału: My
Swordhand Is Singing
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data
wydania: luty 2010
ISBN: 9788310117199
Liczba
stron: 224
Na książkę natknęłam się całkiem przypadkowo,
a mój wzrok przyciągnęła ciekawa okładka. Opis również wydał się całkiem
interesujący, a powieść idealnie pasowała do jednego z trzech tematów lipcowej
Trójki e-pik.
Tomas i jego syn Peter niedawno
przenieśli się na obrzeża wioski Chrust. Miejscowość otacza las, który może
stać się wybawieniem, bądź też piekłem na ziemi. Peter musi uważać czy w
poszukiwaniu pomocnej dłoni, nie poda ręki umarłym.
Gdy obecnie na rynku, co druga
książka ukazuje wampira w dobrym świetle, jako biedną istotę pokrzywdzoną przez
los, miło było dla odmiany wrócić do dawnych, mrocznych krwiopijców. Na darmo
szukać tu potulnego wampira, który będzie chciał zostać twoim przyjacielem.
Autor potraktował sprawę poważnie i zasięgnął wiedzy w dawnych podaniach i
wierzeniach ludzi. Przedstawienie początku mitu wampiryzmu, wraz z interesującą
fabułą dało nam świetne połączenie. Chodź książkę zaliczamy do fantastyki,
pokuszę się o twierdzenie, że można by było polecić ją także jako lżejszy
horror. Oczywiście wszystko to jest też zasługą nastroju i klimatu w jakim
czytamy. Nie od dziś wiadomo, że historie mrożące krew w żyłach, najlepiej
smakują w środku nocy. Jedyną rzeczą na jaką mogę się poskarżyć, były zbyt
krótkie rozdziały, niektóre liczące po dwie strony. Cała reszta, zarówno
postacie jak i opisy były przyjemne dla czytelnika. Bohaterzy, choć może
niezbyt charakterystyczni, byli sympatyczni i dający się lubić. Najbardziej
przypadły mi do gustu opisy przyrody, szczególnie te ukazujące Matecznik zimą.
Reszta, również jest bez zarzutu. Akcja toczy się szybko, było również kilka
zaskakujących dla czytelnika momentów.
Jeśli ktoś ma dość nudnych,
wymuskanych wampirów „XXI wieku”, powinien poznać historię Petera, który
zapewne wiele by dał za łagodne i sympatyczne dzieci nocy. Tymczasem, dostał co
dostał – rządne ludzkiej krwi, wstające z grobów, poddane woli Królowej Cieni -
upiory.
Książka przeczytana w ramach wyzwania lipcowej Trójki e-pik.
Dziękuję za wpis na temat wyzwania :) Idziesz jak burza :) 2/3 Trójki już za Tobą :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJako że mój ostatni konkurs, w którym do zdobycia była książka "Marzyciele i pokutnicy" mógł naruszać warunki organizowania takiego przedsięwzięcia, jestem zmuszona wycofać wszystkie dotychczasowe zgłoszenia i na nowo ogłosić zasady zabawy. Mam nadzieję, że się nie pogniewacie, i zgłosicie się do zabawy jeszcze raz na nowych warunkach.
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie:D
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście bardzo fajna, ale wole wampiry
OdpowiedzUsuńz m-3 Pilipiuka, bo są takie bliżej życia ;)
Mam tę ksiązkę na półce nazwanej "Na teraz" ale ona się tak szybko zapełnia, że ksiązka jesczze się nie doczekała przeczytania:)
OdpowiedzUsuńMi również często zdarzają się takie sytuacje, niestety ;]
Usuń