Przeglądając konwentowy kalendarz naszła mnie myśl o konwencie, który niegdyś odbywał się najbliżej mojego miejsca zamieszkania. Mówię konkretnie o Grojkonie organizowanym w Bielsku-Białej. Na konwent zawitałam po raz pierwszy w 2013 roku i mam z nim związane same dobre wspomnienia - mnóstwo poznanych ludzi, pierwsza okazja by popracować na konwentowym stoisku, zafundowanie sobie sztucznej blizny przez całą twarz i różne inne wygłupy. Rok później w miejsce Grojkonu odbył się Polcon, który również dobrze wspominam - udało mi się między innymi spotkać z kilkoma Śląskimi Blogerami Książkowymi i zaliczyć parę ciekawych paneli. Z resztą, relacje możecie przeczytać tutaj.
- Lifestyle
- Literatura
- Filmy i seriale
- Podróże
niedziela, 28 lutego 2016
środa, 10 lutego 2016
Filmowy styczeń.
Styczeń upłynął mi w towarzystwie zaledwie kilku filmów - powrotów do dzieł dobrze mi znanych i kilku nowości. Głównie to filmy najnowsze, od których odskocznię stanowiła jedynie pozycja z 1955 roku. Zresztą, zobaczcie sami!
wtorek, 9 lutego 2016
Wyzwanie minimalistki #3! W 21 dni do prostszego życia - PODSUMOWANIE
Do trzeciej edycji Wyzwania Minimalistki przystąpiłam nieco później niż samo wyzwanie zakładało i tym samym później je zakończyłam. Moje wyzywanie trwało od 9 do 30 stycznia, w czym dwa spośród trzech tygodni przechorowałam. Tym samym, nie udało mi się zrealizować wszystkich, wyznaczonych sobie podpunktów. Mimo to, z efektów jestem niezmiernie zadowolona!
TUTAJ możecie zapoznać się z moją listą do zrealizowania w trakcie Wyzwania Minimalistki, a TUTAJ odsyłam was do bloga autorki całego zamieszania
TUTAJ możecie zapoznać się z moją listą do zrealizowania w trakcie Wyzwania Minimalistki, a TUTAJ odsyłam was do bloga autorki całego zamieszania
poniedziałek, 1 lutego 2016
PODRÓŻE: Słowacja - Lewocza
Ze względu na nasze miejsce zamieszkania na południu kraju często wraz z rodziną urządzamy jedno- bądź dwudniowe wycieczki na Słowację czy Czechy. Praktycznie co roku poznaję nowe miejsca i odwiedzam dobrze znane miejscowości naszych południowych sąsiadów. Jedną z naszych zeszłorocznych jednodniowych wycieczek był wypad do słowackiej Lewoczy. I nic nie mogło popsuć tego rodzinnego wypadu: ani nieprzyjemny deszcz, ani fakt że wszystkie zdjęcia magicznie zniknęły z aparatu (z tego względu w tym wpisie posłużę się grafikami z internetu).
Subskrybuj:
Posty (Atom)