Mój pierwszy wakacyjny miesiąc upłynął mi niezmiernie szybko - pierwszą połowę spędziłam w Niemczech, drugą natomiast podzieliłam między pracę, odpoczynek i znajomych. Czerwiec to dla mnie pierwsza wizyta na odkrytym basenie, noc kupały, wieczorowe spacery, mrożone kawy i dużo, dużo relaksu. A jak minął wam czerwiec?
Uroki czerwca.
Najbardziej zdziwiony kot tego miesiąca.
Przyłapana!
Budynki nadgryzione duchem czasu mają w sobie coś uroczego.
Niemieckie zakątki - za kilka dni pojawi się post z relacją wyjazdu do Niemiec.
Najpiękniejsze w powrotach do domu jest uczucie, że ktoś na nas czeka
Letnia czytelnia w Wiśle - już wkrótce post o świetnym wakacyjnym rozwiązaniu!
Troszkę kobiecego szaleństwa
Wierny towarzysz ogródkowy.
Podróżnik mały i duży.
Naszych pupilów też dopada zmęczenie letnimi upałami.
Bardzo fajne zdjęcia. Mi czerwiec minął fajnie zarówno blogowo jak i życiowo.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńdepozyt-mysli.blogspot.com