Image Map
Image Map

wtorek, 28 kwietnia 2015

LITERATURA. Miasto szkła - Cassandra Clare - Opinia





Autor: Cassandra Clare
Cykl: Dary Anioła Tom 3
Tłumaczenie: Anna Reszka
Tytuł oryginału: City of Glass
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 28 sierpnia 2013
ISBN: 9788374803786
Liczba stron: 528





Trzeci tom z serii "Darów Anioła" miał być ostatnim z cyklu. Na szczęście, tak się nie stało. Mimo licznych wad bohaterów, przywiązałam się do nich i z zapałem śledzę każdą kolejną część ich przygód. 

Wojna to wszechogarniający chaos - zarówno na świecie jak i w ludzkich duszach. Nawet pośród tak drastycznych wydarzeń rozgrywających się w świecie Nocnych Łowców, serca nastolatków pozostaną niezmienne - przeżywają własne dramaty przy kłótniach z przyjaciółmi czy miłosnych rozczarowaniach. 

Przy poprzednich tomach zdarzyło mi się nieco narzekać na główną bohaterkę, Clary. Po głębszym zastanowieniu postanowiłam dać jej nieco większy kredyt zaufania i spróbować zrozumieć jej nieroztropne czyny. Chociaż nie było łatwo, z pewnością zaoszczędziło mi to wiele nerwów. Postacią, która naprawdę wychodzi z cienia, jest najlepszy przyjaciel Nocnej Łowczyni, Simon. Pamiętacie niezdarnego i nieśmiałego chłopaka z pierwszej części? Simon to prawdziwie dynamiczny bohater, który pokazuje pazury w trzeciej części cyklu... a może raczej kły? Z pewnością sporo jeszcze w serii namiesza. Trzeba przyznać że autorka poświęciła sporo swej uwagi licznym postaciom, które ciągną fabułę. Brakuje mi za to pewnego rodzaju dopracowania stolicy Nocnych Łowców, Alicante. Chociaż w trzeciej części sporo dowiadujemy się na temat genezy, zwyczajów, historii wojowników, wciąż czuję niedosyt. Takie drobiazgi mogłyby nadać prawdziwego smaku serii - tak jak ma to miejsce w przypadku świata czarodziejów w "Harrym Potterze" czy Śródziemiu. Z pewnością można się domyślić, gdzie autorka zostawiła sobie furtkę do kontynuacji serii. Jestem ciekawa czy to niedopowiedzenie może faktycznie stanowić motor dla fabuły kolejnych tomów. 

Chociaż "Darą Anioła" z pewnością wiele brakuje do naprawdę dobrej fantastyki. Mimo to książkę czytało mi się wybornie - szybko, lekko i z zaciekawieniem. 

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Nie lubię poniedziałków #17

Źródło: tumblr.com


Na czym polega akcja Nie lubię poniedziałków możecie przeczytać tutaj. Dzisiejszy dzień nie jest taki zły. W końcu mam świadomość, że weekend rozpoczyna się dzień szybciej, co daje mi motywację do przetrwania tego poniedziałku. 








Zaczynamy od siedmiu polecanych linków na ten tydzień: 
1. http://katowice.tvp.pl/19748713/21042015 - Śląscy Blogerzy Książkowi po raz pierwszy w telewizji! Pękamy z dumy!
2. https://bookeriada.pl/psychotest-jakim-typem-czytelnika-jestes/ - Jakim typem jesteście? Ja to ponoć  Psychopatus Literaturus.
3. http://setna-strona.blogspot.com/2015/04/dekameron-giovanni-boccaccio.html - Kto zna bloga? Kto zna książkę? Koniecznie zapoznajcie się zarówno z jednym jak i z drugim.
4. http://refreszing.blogspot.com/2015/04/jak-zagospodarowac-balkon-na-wiosne.html - Zawsze zastanawiam się, jak przeżyję moją wyprowadzkę na studia do mieszkania bez ogrodu. Mam nadzieję, że będę mieć chociaż stylowy balkon.
5. http://www.kawerna.pl/aktualnosci/ksiazki/item/8824-to-juz-niemal-pewne-zakonczenia-fabuly-gry-o-tron-szybciej-doczekamy-sie-w-serialu-niz-w-ksiazkach.html - Martin to istny troll. Osobiście fabułę i tak poznaję póki co z serialu, więc news ten mnie nie przeraża.
6. http://www.buzzfeed.com/maritsapatrinos/everyone-westeros-is-bald#.orNO2e9Lb - Jeszcze jeden link dla fanów GoT. Którą wersję preferujecie? 
7. http://ankyls.blogspot.com/2015/04/ciekawie-i-tanio-zakupy-we-wszystko-po.html - Chyba czas zacząć wstępować do takich sklepów skoro takie ładne ozdoby można tam znaleźć. 


Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

Zapraszam was do zapoznania się z moim dziesięcioma ulubionymi grami komputerowymi! Aż mnie palce świerzbiły żeby napisać co nieco na ten temat ;).



Źródła: grafika google
Będzie trochę nie po kolei względem kolażu, ale chcę rozpocząć od gier, które znam od dzieciństwa a są dla mnie zdecydowanie ponadczasowe. Pierwszą z nich, absolutnym klasykiem jest Heroes of Might and Magic III. Mało kto nie zna tej kultowej serii. Mimo iż wyszły kolejne kontynuacje gry, boję się rozczarowania i wiernie trwam przy dobrej trójce. Zaraziłam nią też moją drugą połowę. Kolejną grą, do której chętnie powracam są stare dobre simsy. The Sims było dla mnie czymś niedostępnym i nieosiągalnym. Po tym jak dostałam swój pierwszy komputer, dodatki do The Sims 2 były najlepszy możliwym prezentem jak otrzymywałam przy np. dobrych wynikach w szkole na koniec roku, na gwiazdkę itp. Teraz z chęcią pogrywam w najnowszą czwórkę. Kolejną grę pamiętałam jak przez mgłę z dzieciństwa i odnalazłam po kilku latach poszukiwań - Theme Park Word. Umożliwiła mi prowadzenia własnego wesołego miasteczka. Oprócz tego pamiętałam również grę Stronghold, do której również powróciłam po latach i wydaje mi się, że rozgrywka szła mi jakoś lepiej gdy byłam dzieckiem - może to zasługa godzin praktyki. W podstawówce natrafiłam na Might and Magic VIII. Mimo okropnej grafiki i dźwięku, powracam do niej co mniej więcej dwa lata i jeszcze ani razu nie przeszłam do końca - to bardzo pracochłonna rozgrywka. Później przyszła era przygodówek. Z tego gatunku wybrałam tylko trzy gry - absolutnie ulubione. Pierwsza z nich to Ankh (obie części) - gra z jajem, a do tego akcja rozgrywa się w starożytnym Egipcie. Druga to nieco mroczniejsze klimaty - w Still Life wcielamy się w postać Victorii, agentki FBI w Chicago oraz Gustawa, praskiego detektywa, aby odkryć kto dokonuje okrutnych zabójstw na miejscowych prostytutkach. Trzecią grą jest pozycja z odrobiną magii i czarów - Gray Matter. Z gier, które poznałam stosunkowo niedawno chciałabym wymienić Dragon Age'a oraz Mass Effect - obie jeszcze nieskończone ponieważ dawkuje sobie rozrywkę miarowo.



Kontekstowo do lektury

Źródło: tumblr.co,

Chociaż w "Chłopach" jestem dopiero na etapie "Jesieni", to wiosna już mi w głowie. W końcu to okres, gdy ponownie rozpoczynamy czytanie w plenerze - na parkowej ławce, kocyku w kratę, miękkim leżaku czy ogrodowym krześle. Czy w ciepły wieczór macie ochotę na gorące romanse? A może jednak na mrożące krew w żyłach horrory? Czy sielankowa wiosenna pora jest adekwatną do niezobowiązującej obyczajówki, a może przeciwnie - idealnym czasem na ambitniejszą literaturę? Chociaż książki wolę jednak czytać zimą pod kocykiem, czekałam na wiosnę z utęsknieniem (w końcu blog pierwotnie nazywał się "Książki zimową porą"). Chciałabym, aby wychodząc z domu otaczał mnie "Ogród wiecznej wiosny", chociaż niechętnie podzieliłabym losy bohaterek powieści.

sobota, 25 kwietnia 2015

LITERATURA. Zemsta - Margit Sandemo - Opinia





Autor: Margit Sandemo
Cykl: Saga o Ludziach Lodu Tom 11
Tłumaczenie: Anna Marciniakówna
Tytuł oryginału: Blodhämnd
Wydawnictwo: Axel Springer Polska
Data wydania: 2007 (data przybliżona)
ISBN: 9788360717547
Liczba stron: 240





Margit Sandemo nie zwalnia tępa które narzuciła sobie poprzednią częścią sagi. Jedenasty tom jest kolejnym zapisem historii młodej i energicznej Villemo, która porządnie namiesza w historii Ludzi Lodu. 

Czy owocem nieszczęśliwej miłości może być... kolejna nieszczęśliwa miłość? Villemo zdaje się być skazaną na liczne próby i przeciwności losu. Piękna i nieobliczalna, spontaniczna i współczująca... Tak kobieta wie jak przetrwać w świecie pełnym okrucieństwa. 

W jedenastym tomie Sagi o Ludziach Lodu autorka stosuje ciekawy zabieg - główni bohaterzy, praktycznie odcięci od świata to pierwszy  plan wydarzeń, drugi stanowią relacje wydarzeń z zewnątrz. Chociaż akcja praktycznie nie zmienia miejsca wydarzeń, nie oznacza to iż brak tutaj dynamizmu i wartkości. Liczne refleksje i opisy przeżyć wewnętrznych wydają się być jak najbardziej na miejscu, nie nudzą czytelnika. Oczywiście, mają w tym swoją zasługę prawdziwie barwni bohaterzy. Uczucie rodzące się w najmniej sprzyjających okolicznościach gra tutaj pierwsze skrzypce. Skoro prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, to w ubóstwie i trudzie można i odnaleźć prawdziwą miłości. Villemo walczy o nią jak lwica, a koniec tomu to wcale nie koniec przeszkód stojących na drodze do szczęścia. 

Norweska pisarka zdaję się powracać do korzeni sagi. Nieszczęście, silna dziewczyna, zakazane uczucie i odrobina magii. Takie powieści Margit Sandemo lubię! 

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Nie lubię poniedziałków #16

Źródło: tumblr.com
Na czym polega akcja Nie lubię poniedziałków możecie przeczytać tutaj. Dzisiejszy poniedziałek jest dla mnie wyjątkowo przytłaczający. Od ośmiu lat to pierwszy poniedziałek bez mojego berneńczyka...







Na początek siedem polecanych linków:
1. http://natemat.pl/137475,ja-do-ojca-zalu-nie-mam-ale-chetnie-dalabym-mu-w-twarz - Artykuł o osobach z rozwiedzionych rodzin. Daje do myślenia.
2. http://natemat.pl/139721,samorzady-maja-pokryc-az-30-proc-kosztow-swiatowych-dni-mlodziezy-te-pieniadze-pojda-na-infrastrukture-nie-oltarze - Temat, który bardzo mnie interesował - skąd znajdą się pieniądze na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie?
3. http://www.filmweb.pl/news/Reżyser+"Terminatora%3A+Ocalenie"+przekaże+nam+"Dary+Anioła"-110908 - Oglądaliście "Miasto kości" z Lily Colins? Będzie serial na podstawie serii "Dary Anioła"!
4. http://magazyn-aow.pl/aow-5-zerwac-okowy-tradycji-konflikt-pokolen-w-korei/ - Trochę dla osób interesujących się kulturą azjatycką.
5. http://www.cbc.ca/news/canada/jonathan-crombie-anne-of-green-gables-actor-dead-at-48-1.3038948 - Cios dla fanów "Ani z Zielonego Wzgórza". Odtwórca roli Gila nie żyje. 
6. http://kwejk.pl/przegladaj/2304967/0/w-jaki-sposob-urzadzic-pokoj-w-stylu-harry-ego-pottera.html - Mam nadzieję, że moje dziecko będzie uwielbiało Harry'ego Pottera, a ja będę mogła urządzić mu taki pokój. 
7. http://joemonster.org/art/31858/21_rzeczy_na_ktore_nie_powinienes_zalowac_pieniedzy - Co byście dodali do lisy? Ja z pewnością BUTY!

Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

W tym tygodniu to moje top10 ulubionych programów telewizyjnych. Jako że praktycznie w ogóle nie oglądam telewizji (jedynie u mojego chłopaka) musiałam poprzypominać sobie nieco, co przyciągało moją uwagę. 


Z moich najstarszych wspomnień najmilej wspominam program na Animal Planet - "Rezydencję surykatek". Uwielbiałam przygody Sonii i Róży, nawet jeśli często łzy kręciły mi się w oczach. Oprócz tego od lat gdzieś przewija mi się "Jeden z dziesięciu" oraz "Uwaga". Z innych polskich produkcji chętnie śledzę "Boso przez świat" a także "Martynę i kobiety świata". Podobnym programem jest "Obieżyświat". Coś łączącego moje uwielbienie do podróży, dekoracji wnętrz oraz historii to moje kolejne ulubione programy: "Tajemnice zamków" i "Luksusowe rezydencje". Inny typowo historyczny program to "Największe zagadki historii". Moje ostatnie odkrycie to "Wojny magazynowe" i tego rodzaju programy. 



Kontekstowo do lektury

Źródło: tumblr.com
Czy są tutaj jacyś Pottermaniacy? Jeśli tak, to z pewnością znacie stronę pottermore.com. Jeśli nie, to koniecznie ją sprawdźcie. Być może wasz list z Hogwartu gdzieś się zawieruszył (tak jak mój) - wtedy Pottermore oferuje wam takie atrakcje jak przydział do jednego z czterech domów, zakupy magicznych akcesoriów przed rozpoczęciem roku szkolnego, warzenie eliksirów czy magicznych pojedynków. Oczywiście, za wszystko możemy dostać punkty dla naszego domu. Im dalej w historię, tym więcej niespodzianek. Chociaż na stronie zalogowana jestem od 2012 roku, tkwię jeszcze w "Komnacie tajemnic" i dziwię się sobie jak mogłam tak długo zwlekać z rozpoczęciem przygody.

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Nie lubię poniedziałków #15

Źródło: tumblr,com
Na czym polega akcja Nie lubię poniedziałków możecie przeczytać tutaj. Ten poniedziałek rozpoczął się bardzo stresująco i intensywnie. A cały tydzień zapowiada się podobnie...








Rozpoczynamy od siedmiu polecanych w tym tygodniu linków
1. http://joemonster.org/art/31771/Opuszczone_miejsca_Masonski_dworek_w_Gdansku - Przykro patrzeć na tak zaniedbane perełki. 
3. http://www.kaskawsieci.pl/2015/04/chodze-do-psychologa-czy-to-znaczy-ze.html - Prawdziwa świeżynka wśród blogów, która wydaje się mieć spory potencjał, a ja polecam ciekawy artykuł.
4. 
https://bookeriada.pl/psychotest-jaki-zawod-zwiazany-z-ksiazkami-powinienes-wykonywac/ - Jaki zawód jest wam przeznaczony? Mi księgarz i wcale nie mam nic przeciwko ;)
5. 
http://www.kreatywa.net/2015/04/sposoby-na-dobra-organizacje-czasu.html - Kolejny tekst na temat organizacji czasu. Uwielbiam!
6. 
http://www.filmweb.pl/news/"Pamiętniki+wampirów"+bez+odtwórczyni+głównej+roli-110754 - News dla fanów Pamiętników Wampirów. Moim zdaniem serial już od dwóch sezonów leci na łeb na szyje, a teraz....
7. 
https://www.youtube.com/watch?v=WvSWajkI8Rg - Ile macie w sobie z celebryty?



Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

Chcę wam pokazać moje dziesięć wymarzonych podróżniczych celów


Mapa nad moim biurkiem

Odkąd pomalowałam ściany mojego pokoju (a raczej mój brat pomalował) i zmieniłam jego wystrój, wiedziałam, że na pewno musi znaleźć się w nim mapa z moimi podróżniczymi celami. Wisi więc nad biurkiem, z czerwonymi i zielonymi kawałkami plasteliny, symbolizującymi miejsca już zwiedzone i te, które dopiero odwiedzę. I z pewnością jest ich więcej niż dziesięć, dlatego w tym top10, wcale nie będę się ograniczać do 10 miejsc.
Oczywiście, miejsca które już widziałam, często chciałabym odwiedzić ponownie - tu przede wszystkim Londyn - najlepiej nie podczas 3 dniowej wycieczki jak to już miałam okazję, a na co najmniej miesiąc by posmakować angielskiego życia. Inne miejsce w Europie, które mi się marzy to Włochy. Mam ochotę na porządne dwutygodniowe wakacje, gdzie pierwszy z nich spędzę na zwiedzaniu - Rzym, Wenecja - a drugi na odpoczynku wśród piaszczystych plaż Italii. Oprócz tego, celem który zrealizuje już w czerwcu jest Wiedeń. Wiem jednak, że trzydniowa wycieczka szkolna nie zaspokoi w pełni mojego apetytu. Chętnie wyskoczyłabym na kilkudniowy wypad do Kopenhagi, Oslo czy Sztokholmu a także na dłuższą wizytę na Islandii.  Oprócz tego na liście są również Ateny, Barcelona, Paryż, Berlin, Budapeszt i Praga, a ten ostatni punkt z nich zamierzam zrealizować w przyszłym roku. Od strony naszych wschodnich sąsiadów pragnę zwiedzić Lwów i Wilno, a także Petersburg i Moskwę. Marzy mi się podróż kolejną transsyberyjską. Podążając do Azji, moim absolutnym hitem jest Tokio, a zaraz potem Seul, Singapur, Stambuł, Szanghaj i Pekin. Oprócz tego chciałabym ujrzeć również New Delhi, Bangkok oraz Dubaj. W Afryce, moim marzeniem z dzieciństwa jest Kair i Giza. Nieco nowszymi są Maroko i Kenia. Chciałabym ujrzeć także pustynię Kalahari i słodkie surykatki. Chociaż australijskie zwierzęta niesamowicie mnie przerażają, Sydney również znalazło się na mojej liście. Za to wycieczka do USA musiałaby trwać chyba kilka miesięcy: Nowy Jork, Chicago, Miami, Nowy Orlean, Las Vegas, Los Angeles, San Francisco. W Ameryce Południowej odwiedziłabym Rio de Janeiro oraz Macchu Piccu. No i jako podróż poślubna marzy mi się rejs po którymś z oceanów!
To wszystko oczywiście w wielkim skrócie i ogólniku.


Kontekstowo od lektury


Paryż to miasto, do którego specjalnie nie trzeba zachęcać aby skłonić do wycieczki. Kto nie chciałby zobaczyć słynnej Wieży Eiffla czy zwiedzić Luwru? Chociaż nie jest to priorytet na mojej podróżniczej liście, bowiem usytuowałam go mniej więcej pośrodku, ostatnimi czas Paryż widzę wszędzie i póki co, wcale mi się nie przejadł. Pomijając liczne zdjęcia na Facebooku moich znajomych ze stolicy Francji, miasto to oczarowało mnie swym urokiem za sprawką filmu "O północy w Paryżu" Woody'ego Allena. Ujrzałam Paryż jako miasto, które oferuje każdemu z nas coś innego, a wycieczka po francuskich ulicach może stać się wycieczką wgłąb własnej duszy. Po lekturze "Ojca Goriot" Paryż jawił mi się jako miasto pełne ludzi obłudnych, o materialistycznych zachciankach. Na szczęście epoka ta jest już za nami. Film "Nietykalni" uświadomił mi, że Paryż to miasto jak każde inne, gdzie zdarzają się zarówno tragedie, jak i niespotykane przychylności losu. Jestem pewna, że Paryż odkryje przede mną jeszcze nie jedną twarz. A najbardziej nie mogę doczekać się kiedy sama zgłębię jego tajemnice. 





poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Nie lubię poniedziałków #14

 Na czym polega akcja Nie lubię poniedziałków możecie przeczytać tutaj. Jako że w końcu doczekałam się wolnego poniedziałku, w końcu mogę sobie spokojnie poleniuchować. 



Nie lubię poniedziałków."


Zaczynamy od siedmiu polecanych linków
1. http://joemonster.org/art/31671/Jak_zona_powinna_a_jak_nie_powinna_sie_rozbierac - Poradnik dla żon z XX wieku. Któraś skorzysta? :D
2. http://joemonster.org/art/31795/Czasami_wizazysta_to_nie_zawod_a_powolanie_20_zdjec_ktore_to_potwierdzaja - Kostiumy i wizaż bardzo znacząco wpływają na moją ocenę danego filmu. Tutaj kilka przykładów genialnych prac wizażystów i stylistów.
3. 
http://historia.org.pl/2015/04/04/roksolana-hurrem-ulubienica-sultana-sulejmana-wspanialego/- Interesująca kobieta z XVI wieku. Uwielbiam takie historie!
4. 
http://historia.org.pl/2015/04/04/wielkanocne-zwyczaje-w-europie/ - Znacie wielkanocne zwyczaje z innych europejskich krajów?
5. 
http://styledigger.com/2015/04/zapomniane-slowa-zwiazane-z-ubraniami.html - Muszę przyznać, że ponad połowę słów znam i używam. A jak jest z wami?
6. 
 https://www.youtube.com/watch?v=M7c2-UGWycc - Mam ochotę zobaczyć "W ŚWIECIE STARYCH PANIEN" :D 
7. https://www.youtube.com/watch?v=5o9Dp6D91fI - Ile ludzi na świecie, tyle definicji piękna.



 Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

Tym razem jest to dziesięć porzuconych przeze mnie seriali! Większość z nich jest porzucona na chwilę obecną. Nie mówię, że nie postanowię wrócić do nich w przyszłości.

1. The Tudors

Dwa pierwsze sezony były genialne. Niestety kolejny zniechęcił mnie wystarczająco by na razie zrezygnować z ostatniego.





2. Gotowe na wszystko

Zdecydowanie sezonów jest za dużo o jakieś trzy. Historia stała się dla mnie tak absurdalna, że porzuciłam zdesperowane kury domowe już dobre lata temu. 



3. Skins UK

Bardzo ciężko było mi się pożegnać z pierwszą generacją i przerzucić na drugą. Kiedy skończyłam czwarty sezon nie chciałam jeszcze żegnać poznanych bohaterów. Tym sposobem póki co serial porzuciłam.



4. Skazany na śmierć

Chociaż pierwszy sezon był całkiem, całkiem, mimowolnie i nieświadomie traciłam powoli zainteresowanie serialem, aż ostatecznie nasze drogi zupełnie się rozeszły. 




5. Doktor House

Schemat: nietypowa choroba, diagnoza, brak efektów, powtórna diagnoza, cudowne ozdrowienie po zaledwie kilku odcinkach zdecydowanie mi się przejadł.




6. Pamiętniki Wampirów

Cztery sezony oglądałam z zapartym tchem. Potem serial zaczął lecieć na łeb, na szyję. Na chwilę obecną szóstego sezonu nawet nie rozpoczęłam, a zdecydowanie bardziej wolę spin-off The Originals.



7. Love Shuffle

Zazwyczaj jak już decyduję się na jakąś azjatycką dramę to staram się obejrzeć ją do końca. W tym przypadku nie dałam rady.




8. Kami nomi zo shirou sekai

Fabuła tego anime jest tak absurdalna, że nie przetrwałam kilku odcinków, a co dopiero dwóch sezonów...


9. Naruto
Ostatnimi czasy próbowałam nawet wrócić do tego tasiemca, jednak nie mam pojęcia, na którym odcinku skończyłam. Po 20 minutach prób odnalezienia się w serii, postanowiłam serię dalej porzucić.


 10. Kuroshitsuji

Albo ludzie kochają, albo nie znoszą. Ja po kilku odcinkach zaliczam się do tych drugich. Tego anime nawet nie sposób opisać. 







Kontekstowo do lektury



Popełniłam ogromny błąd licząc, iż dwa pierwsze tomy serii L.J. Smith, będą równie dobre co dwa pierwsze sezony serialowej adaptacji "Pamiętników Wampirów". Jedynym co łączy książkę i serial (oprócz imion bohaterów i wiodącej historii) wydaje mi się być postać Stefana, która zarówno w pierwszych tomach, jak i w pierwszych sezonach jest równie irytująca. We wszystkim innym serial bije pierwowzór na głowę. Nawet jeśli historia opiera się na postaciach fantastycznych i zjawiskach metafizycznych, ekranizacja zdaje się być znacznie naturalniejszą. Postacie, chociaż bardzo charakterystyczne, nie są przerysowane i zachowują się adekwatnie do swojego wieku i doświadczenia. Wątki poboczne są poprowadzone zgrabnie i nawiązują do głównej osi fabuły. Nowi bohaterzy wprowadzani są do historii sprawnie, niekiedy po wcześniejszym przygotowaniu do tego widza, poprzez krążące pogłoski i opowieści, innym razem nagle i zaskakująco - za każdym razem jednak dzieje się to odpowiednio i na plus dla całości serialu. Brzmi zachęcająco? Szkoda tylko, że togo wszystkiego nie mogę odnieść do dwóch pierwszych tomów "Pamiętników". Jeśli czytaliście więc książki, to serial z pewnością was nie zawiedzie, a mocno zaskoczy. Natomiast w odwrotnym przypadku, który również mnie dotyczył, możecie tylko zmarnować cenny czas. 

środa, 1 kwietnia 2015

LITERATURA. Italia Mi piace! Nr 5/2015 - Opinia








Wydawnictwo: Colorful Media
Numer: 5/2015 styczeń/luty/marzec
Cena: 10,90 zł
ISSN: 2353-1649






Mimo mojego ostatniego chwilowego zachwycenia Paryżem (o czym będzie w najbliższym Kontekstowo do lektury), nie porzucam kultury i języka, który prawdziwie mnie urzekł - tym razem zmierzyłam się z włoskim w kolejnym wydaniu magazynu "Italia Mi piace!" wydawnictwa Colorful Media. 

Wielokrotnie wspominałam już, że jestem prawdziwym laikiem w temacie nauki języka włoskiego, nie oznacza to jednak że brak mi chęci. Jest to mój trzeci kwartalnik tego magazynu i chociaż wciąż zmagam się z licznymi trudnościami, lektura staje się dla mnie co raz bardziej naturalna, a ja widzę postęp w kojarzeniu wielu słówek. Duże znaczenie ma tutaj możliwość odsłuchania artykułów w formacie MP3, które są wręcz miodem dla uszu. Dla tych, którzy przygodę z włoskim tak jak ja podjęli niedawno polecam przesłuchiwanie artykułu po jednym-dwóch zdaniach, po czym czytanie tych zdań na głos w ramach ćwiczeń nad wymową. Magazyn, mimo okładki która zupełnie nie przypadła mi do gustu w przeciwieństwie do poprzedniej, serwuje świetne tematy. Oczywiście, wiele z nich jest zagadnieniami typowo włoskimi, pozwalającym poznać lepiej nam kulturę i specyfikę tego kraju. W tym przypadku bardzo podobał mi się tekst na temat win, ale tak naprawdę, do mnie, prawdziwej butoholiczki, trafił właśnie artykuł o butach. Chociaż miałam małe trudności z lekturą, z determinacją dotarłam do końca genialnego tekstu. Oprócz tego przyznam również, że chociaż nie odziedziczyłam w spadku po rodzicach zamiłowania do górskich wspinaczek, magazyn "Italia Mi piace!" zafundował mi świetną wycieczkę po Włoskich Dolomitach. Przepis zamieszczony na końcu tego numeru do dość dobrze znane mi danie - jeśli nie mieliście okazji go spróbować, koniecznie to zmieńcie. Nie ma nic lepszego niż włoska kuchnia. 

"Italia Mi piace!" to kawałek Włoch, które zawsze możecie mieć przy sobie. Podczas lektury z kartek wręcz emanuje ciepło słonecznej Italii, zapach włoskich makaronów i głośnych włoskich rozmów przy obiedzie.