Ostatnio pisałam na temat książki blogerki, Katarzyny Kędzierskiej, poświęconej tematowi minimalizmu. Tym razem pod lupę biorę inny, modny ostatnimi czasy temat: slow life i kolejną książkę napisaną przez blogerkę. Slow Life to już druga książka Joanny Glogazy, po Slow Fashion - widziałam więc mniej więcej czego mogę się spodziewać. Blog Joanny Glogazy, The Style Digger, to zdecydowanie mój najbardziej
ulubiony blog w polskiej blogosferze. Nikt nie trafia tak do mnie jak
Joasia, z każdą treścią, którą publikuje. Ale czy autorka zachęciła mnie wystarczająco by zwolnić? Mogę powiedzieć tylko jedno: nie mogłam natrafić na książkę w lepszym życiowym momencie.
Slow life to styl życia skupiający się na dostosowaniu naszej codzienności do własnego rytmu, życia we własnym tempie, w zgodzie z samym sobą. To sztuka celebrowania każdego dnia, pielęgnacji tego, co wartościowe w naszym życiu i dążenia do satysfakcji i spełnienia, mierzonego własnymi priorytetami, a nie przez pryzmat innych. Brzmi pięknie? Z pewnością! Kto jednak mógłby sobie na to pozwolić, skoro mamy tyle na głowie, tyle do zrobienia...
Joanna Glogaza krok po kroku wprowadza nas w mentalność życia w stylu slow, nazywając ją koniecznością. I ma rację! Chociaż z pewnością po lekturze książki nie od razu uda nam się stać mistrzami slow life (bo też nie na tym rzecz polega), warto sięgnąć po książkę, zainspirować się i wprowadzić choć odrobinę zmian do swojego kalendarza, planera, jadłospisu i głowy.
Poradnik zaczyna się mocno i daje do myślenia. Wypunktowuje nam prosto w twarz, kiedy żyjemy pełnią życia, skłaniając do konfrontującej z rzeczywistością refleksji. Porusza temat ubóstwa czasowego, choroby XXI wieku, samoświadomości, czy FoMO - lęku przed tym, że coś nas ominie. Książka zahacza o wiele tematów psychologiczno-socjologicznych, nie martwcie się jednak - wszytko przedstawione jest w sposób jasny i przejrzysty. Wiele stron zostało poświęcone na omówienie tematów takich jak odpoczynek, zainteresowania i relacje międzyludzkie, które dla mnie były najciekawszymi poruszanymi aspektami. Autorka operuje licznymi wypunktowaniami, listami, ćwiczeniami, zachęcając nas do faktycznego zastanowienia się, a nie wyłącznie czytania o slow life. Wykorzystane w książce zadania mogą pomóc w usystematyzowaniu naszej hierarchii wartości, priorytetów, działaniach, dążenia, celach, sposobach spędzania czasu, nad czym być może w natłoku spraw codziennych nie zastanawialiśmy się wcześniej odpowiednio. Joanna Glogaza nie tylko zachęca do przemyślenia zmian, ale również do wprowadzenia ich w życie. To, co najbardziej podoba mi się w książce, to właśnie podejście, które pokazuje, że wcale nie musimy rzucać pracy na etacie i zakładać warzywnego ogródka być żyć w stylu slow. Slow life ma dostosować się do naszych potrzeb, a nie my do slow life - nie ma jednej, dobrej metody, która pozwoli mówić o sobie: w 100% żyje w stylu slow life. To właśnie tu jest miejsce na ogromną indywidualność i jej pielęgnowanie, co zostało w książce mocno podkreślone. Oczywiście, Joanna Glogaza przytacza sposoby na pewnego rodzaju esencje stylu slow life: celebracje codzienności, docenianie wartościowych relacji, samorozwój - ale wszystko to, ma odbywać się w zgodzie z tobą, twoim sumieniem i chociaż warto czasem wyjść poza swoją strefę komfortu, ma być sposobem na życie pełną piersią, tak jak ty je definiujesz.
Jak wspomniałam na początku, książka ta nie mogła się dla mnie pojawić w lepszym momencie życiowym. To pozycja, którą z pewnością polecę wszystkim młodym (i nie tylko) osobom, które dopiero odnajdują swoją drogę w życiu i pragną zdefiniować czym dla nich jest szczęście i sukces. W dobie powszechnego przekonania, że zapewnią go miliony monet na koncie, sportowy samochód i wakacje w modnym miejscu, Joanna Glogaza stworzyła książkę, która nastraja mocno pozytywnie, wszystkie osoby, definiujące go w sposób inny.
Tak jak w tytule: zwolniłam i zaczęłam żyć. A wy? Czerpiecie z stylu życia slow life? Może dopiero zaczynacie swą przygodę w tym temacie? Jeśli interesuje was ten temat, koniecznie sięgnijcie po książkę Joanny Glogazy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz